Zauważył on, komentując decyzję trybunału w Lozannie, że "nie może ona nie cieszyć" strony rosyjskiej. Decyzja ta "potwierdza nasze stanowisko, że przytłaczająca większość naszych sportowców to czyści zawodnicy" - ocenił Putin.
Zauważył przy tym, że "w sądzie z reguły rozpatrywane są dwa punkty widzenia, tj. dwóch spierających się stron". Jego zdaniem trzeba odnosić się z szacunkiem do decyzji sądu, ale także i do tej strony, z którą Rosja była w sporze.
- Dlatego, jak sądzę, nie powinniśmy wpadać w żadną euforię, powinniśmy się do tego odnosić spokojnie - mówił Putin. Zaapelował o odnoszenie się z szacunkiem do "tych organizacji, które podejmowały wcześniejsze decyzje".
- Cieszymy się z powodu tych sportowców, których CAS poparł, ale nie wszyscy zostali uniewinnieni - dodał prezydent Rosji.
CAS uznał apelację 28 spośród 39 rosyjskich sportowców i uchylił nałożone na nich przez MKOl kary dożywotniego wykluczenia z igrzysk za złamanie przepisów antydopingowych podczas olimpiady w Soczi w 2014 roku. To oznacza, że Rosja odzyska co najmniej dziewięć medali igrzysk w Soczi, z trzynastu, które straciła w wyniku kar nałożonych wcześniej przez MKOl.
Powodem decyzji CAS był brak wystarczających dowodów winy sportowców.
Jednocześnie trybunał w Lozannie potwierdził naruszenia reguł antydopingowych przez 11 innych reprezentantów Rosji, ale zmniejszył sankcje nałożone przez MKOl do wykluczenia tylko z rozpoczynających się 9 lutego igrzysk w Pjongczangu. Przypadki trzech biathlonistek zostaną rozpatrzone później.
bor