Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018

PjongCzang 2018: Luiza Złotkowska przed igrzyskami spróbuje ryżu. "Może to będzie kluczem do sukcesu?"

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2018 16:59
Polscy panczeniści już niemal od tygodnia przebywają w wiosce olimpijskiej w Pjongczangu, gdzie dokonują ostatnich szlifów formy przed igrzyskami. Luiza Złotkowska powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem o przebiegu ostatnich dni przed najważniejszą dla niej imprezą czterolecia.
Audio
  • "Chorążego Bródkę obejrzę w telewizji" - Luiza Złotkowska w rozmowie z Polskim Radiem (Radiowa Jedynka)
Luiza Złotkowska podczas ślubowania olimpijskiego  panczenistów
Luiza Złotkowska podczas ślubowania olimpijskiego panczenistówFoto: Bartłomiej Zborowski/PAP

Igrzyska olimpijskie w Pjongczagu można śledzić na antenach Polskiego Radia, a także w specjalnym serwisie na stronie PolskieRadio.pl. Zapraszamy!

Złotkowska zaznaczyła, że Korea Południowa i jej mieszkańcy wywarli na niej pozytywne wrażenie. Zawodniczka miała już okazję zapoznać się z torem, na którym powalczy o olimpijskie laury.

 - Najbardziej podoba mi się lodowisko, na którym niedługo będę startowała. Ludzie są tu bardzo mili, jedzenie tez jest niezłe, chociaż koreańska narodowa potrawa –kimchi jest dla mnie za ostra –przyznała szczerze, żartobliwie dodając, że szansą na sukces może okazać się zmiana diety - W tym roku prym wiodą Japonki, więc mama powiedziała mi ostatnio, żebym spróbowała ryżu – może to będzie kluczem do sukcesu?

Złotkowska jest już doświadczoną olimpijką. Igrzyska w Pjongczangu będą dla niej trzecimi w karierze. Zawodniczka widzi jednak pewne różnice między nadchodzącą imprezą, a tymi sprzed czterech i ośmiu lat.

- To będą moje trzecie igrzyska, ale… tak naprawdę pierwsze zimowe. Zarówno w Vancouver, jak i w Soczi atmosfera była wiosenna, wręcz letnia. Tutaj mamy natomiast trochę śniegu i przymrozki. Z kolei wioska ma bardzo wysokie budynki, ale terytorialnie jest niewielka. Nie potrzebuję nawet roweru, którego na poprzednich igrzyskach używałam do przemieszczania –opisała wygląd wioski olimpijskiej.

Złotkowska pochwaliła się również, kim są jej współlokatorki z pokoju w wiosce.

- W pokoju mieszkam z Natalią Czerwonką i Natalią Maliszewską. Myślę, że tworzymy wesoły team. Do tej pory koncentrowałyśmy się na meblowaniu naszego apartamentu. Mam nadzieję, że dzisiaj załatwiłyśmy sobie sofę. Mam nadzieję, bo rozmawiałyśmy z panami, którzy niewiele rozumieli po angielsku (śmiech)… Musiałyśmy tłumaczyć im na migi –opowiedziała o problemach językowych, które napotkała w Korei.

Z dotychczasowych dwóch startów olimpijskich, panczenistka wracała z medalami w rywalizacji drużynowej. Pytana, czy Polki są w stanie te sukcesy powtórzyć, nie chciała deklarować konkretnego wyniku. Zaznaczyła przy tym bardzo wyrównany poziom wszystkich ekip.

- Na igrzyska zakwalifikowano tylko osiem drużyn i każda z nich może stanąć na podium. Pierwsze miejsce wydaje się być zarezerwowane dla fantastycznie jeżdżących Japonek, ale… nie rozdawajmy medali przed igrzyskami –zaapelowała.

Ze względu na rozpoczęcie swoich startów już w najbliższą sobotę, Złotkowską po raz kolejny ominie ceremonia otwarcia igrzysk. Reprezentantka Polski zaznaczyła jednak, że i tak nie wybrałaby się na uroczystość, mimo, iż polską flagę niósł będzie jej kolega po fachu Zbigniew Bródka.

- Będę podziwiała Zbyszka, oglądając ceremonię na ekranie telewizora. Dzień później mam zaplanowany start na 3000 metrów, więc, jak co cztery lata, ceremonię obejrzę w telewizji. Nie wiem, czy wielu zawodników pójdzie na ceremonię przez mróz na otwartym obiekcie. Dla mnie byłoby za zimno, aby tam iść –szczerze przyznała Złotkowska, która opowiedziała też o swoim olimpijskim marzeniu - Moim marzeniem jest, żebym wróciła zadowolona z moich przejazdów na igrzyskach. Na tydzień przed startem wszystko jest pod kontrolą i… niech tak zostanie –zakończyła.

Luizę Złotkowską, obok startu w zawodach drużynowych i biegu na 3000 metrów, czeka też występ na 1500 metrów. Polka jest także pierwszą rezerwową w debiutującej na igrzyskach konkurencji biegu ze startu wspólnego. Możliwe więc, że panczenistkę Sparty Grodzisk Mazowiecki zobaczymy na koreańskich igrzyskach w aż czterech startach.

pm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

PjongCzang 2018: panczeniści po ślubowaniu. Piąte igrzyska Katarzyny Bachledy-Curuś

Ostatnia aktualizacja: 31.01.2018 11:21
Polscy łyżwiarze szybcy we wtorek złożyli ślubowanie przed igrzyskami olimpijskim w Pjongczangu. W Centrum Olimpijskim w Warszawie nominacje odebrało dziesięcioro panczenistów i troje specjalistów short tracku.
rozwiń zwiń