Śladami powstańców
Postać Mordechaja Anielewicza przybliżyła słuchaczom Polskiego Radia Joanna Szwedowska w audycji z cyklu "Biografie niezwykłe" w maju 2003 roku. Gościem programu była Anka Grupińska, autorka książki "Ciągle po kole".
- Ja ciągle o nim mało wiem – powiedziała Grupińska. - Nie miałam do niego jakiegoś pozytywnego, emocjonalnego stosunku, ponieważ on był dla mnie taki papierowy albo brązowy. Na pewno był bezkompromisowo odważny – dodała.
"Ciągle po kole" to zapis rozmów, które Anka Grupińska w latach 1985-2000 przeprowadziła z żołnierzami żydowskimi, uczestnikami powstania w getcie warszawskim m.in: Markiem Edelmanem, Szmuelem Ronem, Maszą Glajtman-Putermilch, Aronem Karmim, Lubą Gawisar oraz partnerką Anielewicza, Mirą Fuchrer.
Odbrązowiony bohater
Na podstawie tych opowieści Anka Grupińska zbudowała swój obraz Mordechaja Anielewicza. Każdy wspominał go inaczej, stąd niejednoznaczna ocena człowieka, który w wieku 23 lat stanął na czele nierównej walki o godność i honor ludzi zamkniętych w warszawskim getcie.
"Marzenie mojego życia spełniło się. Dożyłem i ujrzałem samoobronę żydowską w getcie warszawskim w całej jej wspaniałości i wielkości" - pisał do swego zastępcy po stronie aryjskiej Icchaka Cukiermana.
- W historii powstań światowych na pewno był jednym z najmłodszych dowódców – mówiła Grupińska. - Był odpowiedzialny za los kilkuset osób.
Bezkompromisowy i odważny
Urodził się w 1919 roku. Pochodził z żydowskiej rodziny mieszkającej na warszawskim Powiślu. Jego ojciec Abram prowadził sklep, z którego utrzymywał rodzinę.
Od 1934 roku Mordechaj Anielewicz należał do lewicowo-syjonistycznej organizacji skautowskiej Ha-Szomer Ha-Cair. Pięć lat później wszedł do Komendy Naczelnej tej organizacji.
Kiedy znalazł się w warszawskim getcie, zaczął wiosną 1942 roku współorganizować żydowski Blok Antyfaszystowski - organizację działającą w gettach Generalnego Gubernatorstwa i Śląska. Zaangażował się w przerzucanie Żydów poza okupowaną Europę. 2 grudnia 1942 został komendantem Żydowskiej Organizacji Bojowej. Był m.in. organizatorem zamachu na Jakuba Lejkina – zastępcę komendanta Żydowskiej Służby Porządkowej w warszawskim getcie.
- Tow. Mordechaj Anielewicz był duszą organizacji, jednym z jej najbardziej oddanych działaczy - wspominał Emanuel Ringelblum, twórca podziemnego Archiwum Getta Warszawskiego. - Nie należał do tych przywódców, którzy innych posyłają w ogień, a sami stoją z dala.
Na czele powstania
19 kwietnia 1943 Anielewicz stanął na czele powstania w getcie warszawskim. Zginął 8 maja 1943 roku wraz z większością dowództwa ŻOB w otoczonym przez Niemców bunkrze przy ul. Miłej 18. Popełnił samobójstwo, a wraz z nim ok. 100 innych powstańców.
"Zwycięzcy Żydów" – tak żołnierze Wehrmachtu nazwali esesmanów, którzy z pięciu stron wtargnęli do kryjówki, obrzuciwszy ją uprzednio bombami gazowymi - Tow. Mordechaj zginął wraz ze swoimi najlepszymi towarzyszami z Organizacji Bojowej. Tak poległ jeden z najlepszych, najszlachetniejszych, który oddał swe życie narodowi żydowskiemu – opisywał śmierć Anielewicza Ringelblum.
Posłuchaj rozmowy Joanny Szwedowskiej z Anką Grupińską, która w swej książce podążyła tropami uczestników powstania w getcie warszawskim i Mordechaja Anielewicza.