Urodził się w Kielcach w 1913 roku w chasydzkiej rodzinie. Jego rodzice prowadzili sklep. Nie wiadomo, czy i gdzie studiował. Był dziennikarzem. Współpracował z dziennikami "Moment", "Express" oraz z nowojorskimi pismami "Forwarts" i "Tag". Nadsyłał tam korespondencje z procesu uczestników pogromu Żydów w Przytyku w marcu 1936 roku. Redagował też lokalne pismo "Kielce Leben". Losy Rodala po wybuchu II wojny światowej są mało znane. O spotkaniu z Rodalem we wrześniu 1939 roku w strefie zajętej przez Armię Czerwoną, wspominał członek warszawskiego Betaru. Prawdopodobnie chciał jechać do Wilna, wiadomo że tam nie dotarł. Nie jest znana dokładna data jego przyjazdu do Warszawy - pewne jest, że jeszcze przed utworzeniem getta.
Perec Laskier, kolega z ruchu syjonistycznego, opisał go jako sprawnego i ideowego aktywistę: "Miał wiele cech, które sprawiały, że osobowość miał żywą, niepozwalającą na to, by jakiekolwiek przeszkody stanęły mu na drodze, nawet jeśli widział je wyraźnie. Był człowiekiem praktycznym, jak wytrawny żydowski kupiec, miał też inteligencję badacza Talmudu, potrafił analizować wydarzenia i sytuacje oraz wyciągać wnioski, był lubiany wśród bliskich i obcych. Umiał zjednywać sobie ludzi, nawet wśród swoich oponentów. Cecha ta nieraz pomagała mu i jego ruchowi w ciężkich czasach i chwilach kryzysu. Przede wszystkim jednak cechował go wrodzony entuzjazm, entuzjazm bezgraniczny dla żydowskiej idei narodowej, wiara w naród żydowski i nieugięta lojalność wobec ruchu Żabotyńskiego".
Jego działalność w okresie poprzedzającym wysiedlenie i w czasie wielkiej akcji wysiedleńczej w warszawskim getcie nie jest znana. Rewizjonista Mosze Zylberberg opisywał jedno z zebrań rewizjonistów przy ul. Zamenhoffa 21, jeszcze przed akcją wywózki Żydów z getta do Treblinki: "Redaktor Rodal otworzył dyskusję i wszyscy wypowiadali się w ten sam sposób. Musimy podjąć przygotowania wojskowe, ponieważ Warszawę czeka ten sam los co inne miasta w Generalnym Gubernatorstwie".
25 kwietnia 1943 roku, po załamaniu obrony nieistniejącego dziś Placu Muranowskiego, Leon Rodal z oddziałem dowodzonym przez Pawła Frenkla wydostał się z getta podziemnym przejściem. W konspiracyjnym mieszkaniu przy ul. Grzybowskiej 11 żydowscy powstańcy wyruszali na nocne akcje do płonącego getta, m.in. by ratować cywili. Jedną z takich akcji dowodził Rodal - 5 maja 1943 wyprowadził z getta grupę cywilów. Następnego dnia oddział Rodala wpadł w niemiecką zasadzkę. Rodal zginął w czasie walki.
Biogram na podst. książki "Bohaterowie, hochsztaplerzy, opisywacze. Wokół Żydowskiego Związku Wojskowego", Dariusz Libionka, Laurence Weinbaum, 2011