Rosja 2018

Rosja 2018: Polska - Nigeria. Dokąd zaprowadzą Nawałkę taktyczne eksperymenty? Tylko odwaga może dać sukces

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2018 21:30
Przygotowania do mundialu w Rosji trwają pełną parą, a Adam Nawałka wciąż szuka odpowiedzi na kluczowe pytania. Czy taktyczne zmiany, które oglądamy w ostatnich meczach, to dobry kierunek dla biało-czerwonych? 
Audio
  • Bartosz Białkowski przekonywał, że nie będzie rozpamiętywał straconej bramki (IAR)
  • Przemysław Frankowski nie ukrywał radości z debiutu w kadrze (IAR)
  • Kapitan biało-czerwonych zapowiedział, że zagra także we wtorkowym spotkaniu z Koreą Południową na Stadionie Śląskim w Chorzowie (IAR)
  • Robert Lewandowski tak ocenił występ w stolicy Dolnego Śląska (IAR)
  • Nawałka przekonywał, że dzięki takim spotkaniom można sprawdzić nowe ustawiania (IAR)
  • Trener Adam Nawałka podkreślał, że to spotkanie było sprawdzianem dla wielu zawodników (IAR)
Dawid Kownacki w starciu z Victorem Mosesem
Dawid Kownacki w starciu z Victorem MosesemFoto: PAP/Maciej Kulczyński

Remis i dwie porażki, dwa stracone gole i zero strzelonych - to krótkie podsumowanie ostatnich trzech spotkań reprezentacji, które Adam Nawałka poświęcił na testowanie nowego ustawienia reprezentacji. W teorii bilans słabiutki, który powinien skłonić do tego, by nie marnować czasu i wrócić do tego, co przyniosło kadrze najlepsze lata od długiego czasu. Tyle tylko, że inne jest wszystko - warunki, pozostający do dyspozycji piłkarze i ich forma. Brak reakcji będzie bardziej bolesny niż słabe wyniki towarzyskich meczów.

Najtrudniejszy czas Nawałki?

Przez dwa lata od Euro 2016 zmieniło się niesamowicie dużo w ekipie biało-czerwonych. Były zawirowania związane z filarami reprezentacji, zniżka formy, zmiany klubów. To wszystko zawsze będzie odbijać się na reprezentacji. A fakt, że Nawałka szuka innych rozwiązań, jest tylko i wyłącznie budujący. Jeśli do Rosji pojedziemy w identycznym ustawieniu jak na Euro 2016, bez zmian i świeżej krwi, nie będziemy mieli tam czego szukać.

Czytaj dalej
kadra Nawałki 1200.jpg
Rosja 2018: Polska-Nigeria. Kto wykorzystał szansę? [OCENY]

Selekcjoner prawdopodobnie przeżywa swój najtrudniejszy okres w tej roli, choć w tym momencie nie mamy przecież powodów, by bić na alarm. A przynajmniej nie z powodu tego, że jakikolwiek problem tkwi w Nawałce. Czy gdyby sędzia uznał gola Grzegorza Krychowiaka w starciu z Nigerią, a Robert Lewandowski wykorzystał swoje dwie sytuacje, komentarze po meczu byłyby diametralnie inne? Można bez większego trudu domyślić się, że tak.

Jasne, że kibice chcą zwycięstw, tak samo jak piłkarze i sztab szkoleniowy. Ale w takich meczach wynik nie jest nadrzędny. Z drugiej strony wystarczy, że spojrzymy na to, ile sytuacji miała w piątek Nigeria. I ile wcześniej stworzył Urugwaj albo Meksyk. I jak bardzo nieskuteczni byliśmy. Grając w mocno przemeblowanym składzie, z zawodnikami, którzy do kadry mają dopiero dołożyć swoją cegiełkę.

3-5-2 - krok naprzód czy gwóźdź do trumny?

Nawałka postawił na ustawienie, które w ostatnich latach zostało wydobyte z zapomnienia i powróciło do łask, dając trenerom wiele możliwości dobrania stylu gry i reagowania.

3-5-2 pozwala na to, by grać wysokim pressingiem, w obronie korzystając z pułapek ofsajdowych. Można też bronić głęboko, a trójka stoperów, wspierana przez środkowych pomocników, mogących też asekurować boczne sektory boiska, to zapora szalenie trudna do przejścia. Tutaj przypadkowość jest ograniczona do minimum. Możemy spojrzeć chociażby na Juventus i jego defensywę, która potrafi z niesamowitą skutecznością blokować dostęp do bramki, a przy tym nie ogranicza się do obrony.

3-5-2 daje kontrolę w środku pola, a dodatkowy pomocnik to element robiący różnicę w walce o opanowanie kluczowej strefie boiska. Walka o środek w meczu z Nigerią była wyjątkowo zacięta, wystarczy spojrzeć, ile zdrowia musiał zostawić na boisku Jacek Góralski i jak ważnym zawodnikiem był w układance selekcjonera. Kontuzjowany Karol Linetty mógł dać więcej piłkarskiej jakości, ale zawodnik Łudogorca dobrze wykorzystał swoją szansę. Zadaniowiec? Być może, ale tacy zawodnicy też są niezbędni.

Nie było momentu, w którym straciliśmy kontrolę, pozwoliliśmy rywalom na to, by tłamsili nas w polu karnym. Nie doszło do sytuacji, w której byliśmy w prawdziwych tarapatach. Ale oczywiście są rzeczy do poprawy, a biało-czerwonych goni czas.

Ofensywa? To była nasza główna bolączka w ostatnich meczach. I tak będzie dopóki nie pojawi się skuteczność. Fakt, że od 273 minut nikt z Polaków ani razu nie wpisał się na listę strzelców, mówi sam za siebie. To jednak minie.

Nie można zapominać o fakcie, że nie tylko formacja była eksperymentalna, eksperymentalny był także sam skład. Przez dwa mecze radziliśmy sobie bez Lewandowskiego. Jest ryzyko, że na mundialu nie będziemy mogli liczyć na Jakuba Błaszczykowskiego i Kamila Grosickiego w optymalnej dyspozycji.

W piątek graliśmy bez nich, a taktyczny wybór miał ten brak zniwelować - efektem było 3-5-2 w najbardziej klasycznej formie, bez bocznych pomocników, a z wahadłowymi bocznymi obrońcami.

Z Urugwajem i Meksykiem oglądaliśmy nieco inne warianty gry z trójką środkowych obrońców, jednak wnioski pozostają podobne - nie powinniśmy zbyt wcześnie skreślać tego pomysłu, patrząc tylko i wyłącznie przez pryzmat meczów towarzyskich.

- Wiemy, co mamy poprawić, wiemy nad czym mamy pracować. Przetestowaliśmy nowe ustawienie, które wg mnie sprawdziło się nieźle. Mieliśmy przygotowany plan, by sprawdzić nowe ustawienie i kilku zawodników, którzy wyróżniali się w lidze i zasłużyli na szansę. W dalszym ciągu będziemy się tego trzymać - komentował Nawałka.

Warto zauważyć, że ani razu w ostatnich trzech meczach średnia wieku nie przekroczyła 27 lat. To mniej niż w eliminacjach do mundialu, blisko dwa lata mniej niż na Euro 2016. Selekcja trwa, ale trzeba ją też łączyć z poszukiwaniami taktycznymi. Łączenie tego jest szalenie trudne, biorąc pod uwagę, ile meczów rozegrają reprezentanci i ile czasu spędzą pod okiem selekcjonera. Ale to kolejna rzecz, o której mówi się niewiele - wciąż nie można zapominać o tym, ile dzieje się poza tym, co widzimy na boisku w meczach towarzyskich. Pojechanie z nową taktyczną koncepcją dla kadry to nie sposób na klęskę, tylko pomysł na to, jak tej klęski uniknąć.

Kiedy nastąpi przełom?

Czy mamy odpowiednich wykonawców do tego, by grać ustawieniem 3-5-2? To bardzo dyskusyjna kwestia. Możemy spodziewać się, że zamiast magii dostaniemy żelazną konsekwencję, taktyczny rygor, bardzo dużo biegania i agresji. Jednak miejsce na nieszablonowe zagrania pozostaje, w tym wypadku głównie w postaci Piotra Zielińskiego.

Podczas Euro wiele pisało się, że to jeszcze nie jego czas, rok później podobnie zdarzało się, że przepadał, nie brał na swoje barki tyle odpowiedzialności, na ile liczono. Nawałka rozpaczliwie szuka dla niego miejsca w tej drużynie, miejsca, które pozwoli mu rozwinąć pełnię ogromnych możliwości. W drugiej połowie meczu z Nigerią było blisko. Praktycznie wszystkie dobre rzeczy w ofensywie wyszły od niego.

Świetnymi podaniami uruchomił Świerczoka i Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji powinien wyłożyć mu piłkę, wtedy gol byłby formalnością. Po tej akcji zobaczyliśmy złość na bardziej doświadczonego kolegę. I to można wziąć za pozytyw, a nie napiętą atmosferę. Pokazuje, że bardzo chce. Czy można wskazać innego piłkarza, który może zrobić największą różnicę? Nie. Czas się kurczy, może okazać się, że na mundialu będziemy rozpaczliwie potrzebować nowego lidera. Ile jeszcze można czekać?

Odwaga, nie zachowawczość

Nawałka potrafi stawiać na swoim, nie przejmując się komentarzami mediów czy ekspertów. Widać to było przy powołaniach - sprawdzeni ludzie niejednokrotnie zamykali usta krytykom, spłacając kredyt zaufania. W tym momencie przekonamy się, czy podobnie konsekwentny będzie w kwestii taktycznej. 

Koniec końców praktycznie w każdym przypadku wychodziło na to, że to Nawałka miał rację. Przygotowania do mundialu wchodzą w kluczową fazę. Od selekcjonera zależy bardzo wiele, jednak niektórych rzeczy nie przeskoczy - nie sprawi, by Grzegorz Krychowiak wrócił do formy, którą prezentował w Sevilli. Nie przyspieszy powrotu takiego Arkadiusza Milika, za jakim tęsknimy najbardziej. Nie uzdrowi kontuzjowanych piłkarzy, podobnie jak nie przewidzi niektórych wydarzeń.

Źródło: TVP

Mundial będzie najważniejszym momentem w karierze wielu zawodników, ale też Nawałki. Ważne, że trener robi to, co powinien robić - reaguje na wydarzenia, na które może reagować. I robi to dobrze. Nie warto doszukiwać się tutaj powodów do rozpaczy, nawoływać do powrotu sprawdzonych rozwiązań.

Dobrze widzimy, ile w piłce mogą zmienić dwa lata. Selekcjoner i reprezentacja będą potrzebować zaufania, a nie obaw i powątpiewań. Jeśli coś ma nam dać sukces na mistrzostwach świata, to na pewno nie będzie to zachowawczość. 

Więcej na blogu autora - Krótka Piłka

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Czytaj także

Rosja 2018: opinie po meczu z Nigerią. "Ten mecz pokazał, ile czeka nas pracy"

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2018 09:18
Reprezentacja Polski uległa Nigerii 0:1 w towarzyskim meczu piłkarskim, rozegranym we Wrocławiu. Po spotkaniu z wypowiedzi selekcjonera Adama Nawałki oraz zawodników można jednak wyczuć umiarkowany optymizm, spowodowany niezłą grą biało-czerwonych. 
rozwiń zwiń