Podobnie jak dwa lata temu piłkarze przyjechali z Hotelu Bryza na trening rowerami i zostali owacyjnie powitanie przez czekających na nich kibiców. W inauguracyjnych zajęciach wzięło udział 14 zawodników oraz dwóch młodych bramkarzy "wypożyczonych" z Arki Gdynia - Szymon Więckowicz i Kacper Krzepisz.
Pierwszy do Jastarni dojechał Kamil Grosicki, za co przed treningiem otrzymał od dyrektora reprezentacji Tomasza Iwana żółtą koszulkę lidera.
- Wygrana Kamila to również moja zasługa. Byłem co prawda drugi, ale "rozprowadziłem" go na ostatnich metrach - tłumaczył z uśmiechem Dawid Kownacki.
Z perturbacjami dotarli natomiast na trening Jan Bednarek i Jakub Błaszczykowski. Temu pierwszemu odpadło siodełko, natomiast zawodnik Wolfsburga złapał "gumę". 32-letniemu pomocnikowi pomógł jeden z mieszkańców Półwyspu Helskiego i podwiózł na trening... samochodem.
Piłkarzy nie opuszczał jednak dobry humor. - Widzę, że rozpoczęła się już rywalizacja o miejsce w składzie. Podejrzewam, że to któryś z obrońców majstrował przy moim rowerze i chciał mnie w ten sposób wyeliminować - skomentował z uśmiechem defensor angielskiego Southampton.
Zwolennikiem spiskowej teorii okazał się również Błaszczykowski. - Kuba powiedział nam, że podejrzewa, iż to jadący w czołówce peletonu zawodnicy rozsypali za sobą na trasie pinezki i on padł ofiarą tych niecnych działań - dodał Kownacki.
Z kolei w drodze powrotnej do hotelu problemy ze spadającym łańcuchem miał Krzysztof Mączyński.
Z 32 powołanych kadrowiczów na pierwszym przed mistrzostwami świata obozie w ogóle nie pojawili się Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek, natomiast w hotelu został Kamil Glik.
Z kolei Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik, Grzegorz Krychowiak, Michał Pazdan, Karol Linetty, Bartosz Bereszyński, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa i Sebastian Szymański dotarli na boisko później, ale z boku przyglądali się ćwiczącym kolegom.
- W Juracie staramy się wyrównać przygotowanie fizyczne zawodników. Stale monitorujemy poziom zmęczenia kadrowiczów i na tej podstawie zapadają decyzje o ich udziale w treningach, których intensywność powinna stale wzrastać. Niektórzy zamiast na boisku realizują swoją jednostkę chociażby w siłowni. W hotelu został natomiast mający pewien problem ze ścięgnem Achillesa Glik, który przechodzi szereg zabiegów rehabilitacyjnych - poinformował rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
Inauguracyjne zajęcia na boisku, które trwały 75 minut, nie były zbyt forsowne, ale i tak o sporym pechu może mówić Jacek Góralski. W starciu z Pawłem Dawidowiczem pomocnik Łudogorca Razgrad nabawił się urazu barku.
W środę w Juracie powinno zameldować się kolejnych pięciu zawodników: Wojciech Szczęsny, Kamil Wilczek, Maciej Rybus oraz Łukaszowie Teodorczyk i Skorupski. A po popołudniu kadrowicze mają zaplanowane spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą w jego rezydencji na Helu. Natomiast w czwartkowy wieczór bawić się będą w hotelu na koncercie "Lady Pank".
To zgrupowanie o regeneracyjnym charakterze, w trakcie którego biało-czerwonym mogą towarzyszyć rodziny i partnerki, potrwa do soboty. W poniedziałek w Arłamowie rozpocznie się już "właściwy" obóz. Ostateczny, 23-osobowy skład kadry selekcjoner ma ogłosić 4 czerwca.
Przed mundialem biało-czerwonych czekają jeszcze dwa mecze kontrolne. 8 czerwca w Poznaniu ich rywalem będzie Chile, a cztery dni później zagrają w Warszawie z Litwą. Następnego dnia kadra Nawałki wyleci do swojej bazy w Soczi. Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).
ah