Mecz sędziował polski arbiter Szymon Marciniak, który był kolejnym, obok islandzkich zawodników, mundialowym debiutantem. Polak spisał się dobrze, chociaż kilka jego decyzji zapewne będzie dyskutowane w mediach z obydwu zainteresowanych państw.
Argentyńczycy od początku mieli optyczną przewagę, ale dobrze bronił Hannes Halldorson - bramkarz Islandii, który jeszcze kilka lat temu pracował jako reżyser filmowy. W 19. minucie był jednak bezradny - piłka w polu karnym dotarła do Sergio Aguero, a napastnik Manchesteru City pewnym strzałem umieścił ją w siatce.
Niespodziewanie zaledwie cztery minuty później niedoceniani Islandczycy wyrównali. Po akcji Gylfiego Sigurdssona, z najbliższej odległości piłkę do siatki skierował Alfred Finbogason. Dużo lepiej mógł się w tej sytuacji zachować golkiper Argentyńczyków - Willy Caballero, który nie dostosował się do poziomu swojego vis a vis.
Pierwsza połowa toczyła się w bardzo dobrym tempie, jednak dużo więcej z gry mieli "Albicelestes". Zawsze jednak na posterunku byli Halldorson lub islandzcy obrońcy. W 41. minucie Argentyńczycy domagali się odgwizdania jedenastki za zagranie ręką jednego z defensorów, jednak sędzia Marciniak pozostał niewzruszony.
Islandczycy skupili się na kontratakach, w których szczególnie aktywny był Sigurdsson. Pomocnik Evertonu mógł nawet wyprowadzić drużynę na prowadzenie w ostatniej minucie pierwszej części, ale tym razem świetnie zachował się Caballero i obie ekipy zeszły na przerwę remisując.
Ciągle przeważali gracze z Ameryki Południowej, ale bardzo długo brakowało im dobrych okazji. Wielką szansę na gola miał Lionel Messi, ale gwiazdor Barcelony nie potrafił pokonać Halldorsona z rzutu karnego. Islandzki golkiper świetnie wyczuł jego intencje w 64. minucie.
Europejczycy skupili się na obronie, z rzadka opuszczając swoją połowę. Argentyński trener Jorge Sampaoli zaledwie na ostatnie sześć minut wpuścił Gonzalo Higuaina, a jego klubowego kolegę z Juventusu Turyn - Paulo Dybalę przez cały mecz trzymał na ławce. Ich koledzy nie potrafili natomiast zdobyć zwycięskiej bramki.
Kolejne sytuacje zatrzymywał Halldorson, a cieniem samego siebie był Messi. Inne argentyńskie gwiazdy - Aguero czy Angel di Maria także nie prezentowały się zbyt dobrze. Argentyńczycy w drugiej części znowu ruszyli do Marciniaka z protestami o brak jedenastki. Polak uznał jednak, iż Cristian Pavon nie był faulowany w polu karnym.
Więcej goli kibice zgromadzeni na stadionie Spartaka Moskwa już nie zobaczyli, mimo, iż w końcówce kilka razy strzelać na bramkę próbował Messi. Dla Islandczyków to historyczny punkt w pierwszym meczu na mistrzostwach świata. Typowani do walki o medale piłkarze z Ameryki Południowej nie mogą być natomiast zadowoleni z takiego rezultatu.
O godzinie 21 rozpocznie się drugi z meczów grupy D: Chorwacja zagra w Kaliningradzie z Nigerią.
Grupa D: Argentyna - Islandia 1:1 (1:1).
Bramki: 1:0 Sergio Aguero (19), 1:1 Alfred Finnbogason (23).
Niewykorzystany rzut karny: Lionel Messi (Argentyna, 64).
Sędzia: Szymon Marciniak (Polska). Widzów: 44 190.
Argentyna: Wilfredo Caballero - Eduardo Salvio, Nicolas Otamendi, Marcos Rojo, Nicolas Tagliafico - Maximiliano Meza (84. Gonzalo Higuain), Javier Mascherano, Lucas Biglia (54. Ever Banega), Angel di María (75. Cristian Pavon) - Lionel Messi, Sergio Aguero.
Islandia: Hannes Thor Halldorsson - Birkir Mar Saevarsson, Kari Arnason, Ragnar Sigurdsson, Hordur Magnusson - Johann Berg Gudmundsson (63. Rurik Gislason), Aron Gunnarsson (76. Ari Freyr Skulason), Emil Hallfredsson, Birkir Bjarnason - Gylfi Sigurdsson, Alfred Finnbogason (89. Bjorn Bergmann Sigurdarson).
pm