Początek spotkania był bardzo spokojny z obu stron. Faworyzowani Anglicy mieli niezłą sytuację już w szóstej minucie, gdy Delle Alli zabrał piłkę Emilowi Krafthowi i zagrał do klubowego kolegi z Tottenhamu – Harry’ego Kane’a. Snajper Tottenhamu uderzył jednak obok bramki.
Z czasem coraz groźniejsi stawali się Szwedzi, ale piłkarzom „Trzech Koron” brakowało konkretów pod bramką Jordana Pickforda. Poza niecelnym strzałem z dystansu Victora Claessona nie potrafili stworzyć sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki.
Nic więc dziwnego, że inicjatywę ponownie przejęli niezwykle zmotywowani podopieczni Garetha Southgate’a. Niezłą okazję zmarnował Kane, ale dominacja Anglików z czasem przyniosła bramkę. W 30. minucie do dośrodkowania Ashleya Younga z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Harry Maguire i stoper wyprowadził Wyspiarzy na prowadzenie.
Defensywnie usposobieni Szwedzi musieli zaatakować, ale aż do końca pierwszej połowy byli zepchnięci do defensywy.
W angielskiej drużynie szalał z kolei Raheem Sterling, który jednak był też bardzo nieskuteczny i nie potrafił pokonać nieźle dysponowanego Robina Olsena. Najlepszą okazję miał tuż przed przerwą, gdy otrzymał kapitalne długie podanie od Jordana Hendersona, ale zamiast uderzać, zbyt długo dryblował w polu karnym, aż w końcu futbolówkę wybił na rzut rożny Andreas Granqvist.
Druga połowa mogła zacząć się od mocnego uderzenia. Ludvig Augustinsson z lewej strony doskonale dośrodkował w pole karne do Marcusa Berga. Napastnik Szwedów wygrał pojedynek powietrzny z Ashleyem Youngiem, ale jego strzał świetnie odbił Pickford.
Anglicy nie zamierzali tylko rozpaczliwie bronić prowadzenia. Za każdym razem, gdy zapędzali się w pole karne rywali robiło się groźnie. Po godzinie gry prowadzili już dwoma bramkami. Zespołową akcję wykończył ładnym uderzeniem głową Delle Alli, który wykorzystał dośrodkowanie Jessego Lingarda.
Stało się jasne, iż Szwedom bardzo trudno będzie choćby doprowadzić do dogrywki. Anglicy oddali im pole gry, ale kontrolowali wydarzenia na boisku. Poza tym mieli w swoim składzie kapitalnego Pickforda. Skandynawowie stworzyli dwie świetne okazje na zmianę wyniku, jednak za każdym razem znakomicie spisał się golkiper Evertonu.
W 64. minucie świetne podanie od Marcusa Berga otrzymał Claesson, ale uderzenie szwedzkiego pomocnika odbił Pickford. Angielski bramkarz wielką klasę pokazał także trzynaście minut później, gdy przeniósł piłkę nad poprzeczkę po uderzeniu Berga.
Więcej goli kibice zgromadzeni na stadionie w Samarze nie zobaczyli i pierwszy od 1990 roku awans Anglików do półfinału mistrzostw świata stał się faktem. W środowym półfinale zagrają ze zwycięzcą rywalizacji Rosji z Chorwacją.
1/4 finału: Szwecja - Anglia 0:2 (0:1).
Bramki: 0:1 Harry Maguire (30-głową), 0:2 Dele Alli (59-głową).
Żółta kartka - Szwecja: John Guidetti, Sebastian Larsson. Anglia: Harry Maguire.
Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia). Widzów: 39 991.
Szwecja: Robin Olsen - Emil Krafth (85. Pontus Jansson), Victor Lindeloef, Andreas Granqvist, Ludwig Augustinsson - Victor Claesson, Sebastian Larsson, Albin Ekdal, Emil Forsberg (65. Martin Olsson) - Marcus Berg, Ola Toivonen (65. John Guidetti).
Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Harry Maguire - Kieran Trippier, Dele Alli (77. Fabian Delph), Jordan Henderson (85. Eric Dier), Jesse Lingard, Ashley Young - Raheem Sterling (90+1. Marcus Rashford), Harry Kane.
pm