Może nie jako beniaminek, ale Arabia Saudyjska przystąpi do mistrzostw świata w Rosji jako zespół najniżej notowany przez FIFA. Czy uda mu się sprawić jakąkolwiek niespodziankę, czy zostanie bezbarwnym dostarczycielem punktów?
Arabia Saudyjska na mistrzostwach świata debiutowała w 1994 i wówczas właśnie drużyna prowadzona przez Argentyńczyka Jorge Raúla Solariego zanotowała swój najlepszy rezultat. Dzięki zwycięstwom nad Belgami i Marokańczykami "Synowie pustyni" niespodziewanie zajęli w grupie drugie miejsce i grali dalej. W drugiej rundzie nieznacznie ulegli reprezentacji Szwecji.
W kolejnych turniejach szło im znacznie gorzej - z dziewięciu meczów zremisowali dwa, pozostałe siedem przegrali, a w 2002 zanotowali najdotkliwszą porażkę w historii swojego udziału w mistrzostwach - ulegli aż 0:8 Niemcom. Awansowali również do Mistrzostw Świata 2018. Zagrają w nich w grupie A razem z Rosją, Egiptem, oraz Urugwajem.
Reprezentację Arabii Saudyjskiej do mistrzostw świata wprowadził Bert van Marwijk, ale kontrakt szkoleniowca, który w 2010 roku w RPA sięgnął z Holandią po srebrny medal mistrzostw świata, wygasł po zakończeniu eliminacji i stronom nie udało się dojść do porozumienia w sprawie nowej umowy. Jego następcą został Edgardo Bauza, który w trakcie eliminacji pracował z Argentyną i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Po 68 dniach i on został zwolniony, a jego następcy póki co nie widać.
Reprezentacja Arabii Saudyjskiej jest w całości stworzona z zawodników występujących w rodzimej lidze. Wyróżnia się z nich 30-letni Al-Sahlawi, który w ostatnich miesiącach jest jednym z najskuteczniejszych piłkarzy w kadrze. W dotychczasowych 22 występach strzelił 20 goli i to on ma być nadzieją Saudyjczyków na udany występ w Rosji.