Od 14 czerwca do 15 lipca cały świat opanuje piłkarska gorączka. Nie inaczej będzie na portalu PolskieRadio.pl. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy unikalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z mundialem w Rosji. Ponadto zapraszamy do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach Jedynki i Trójki.
Żewłakow został niedawno dyrektorem sportowym Zagłębia Lubin. Przyznaje, że w związku z nową pracą ma mniej czasu na śledzenie mundialu oraz, że podchodzi do niego inaczej, niż gdy sam uczestniczył w mistrzostwach świata w 2002 i 2006 roku.
- Teraz myśli zajęte są nową pracą i nowymi obowiązkami, a mundial schodzi w kwestię przyjemności, a nie obowiązku. Oczywiście to przeżywam, natomiast zupełnie inaczej przeżywałem to, gdy sam grałem - porównał.
Zdaniem Żewłakowa, mimo faktu, iż wśród grupowych rywali nie mamy żadnego potentata, stawka jest bardzo wyrównana i trudna.
- Grupa jest niebezpieczna. Chciałem żebyśmy mieli jedną drużynę z Europy, która byłaby dla nas takim papierkiem lakmusowym. Każda z tych drużyn gra inną piłkę. Wydaje mi się, że najniebezpieczniejszy będzie ten pierwszy mecz. Senegal to drużyna nieobliczalna i sposób gry tego przeciwnika jest najmniej znany piłkarzom - uważa były piłkarz m.in. Olympiakosu Pireus i Anderlechtu Bruksela.
Rosja 2018
102-krotny reprezentant Polski porównał przy tym obecną kadrę do tej, w której sam występował. Przyznał przy tym, iż w budowaniu pewności dzisiejszych reprezentantów bardzo pomógł turniej o mistrzostwo Europy sprzed dwóch lat, gdy kadra trenera Nawałki była w stanie awansować do ćwierćfinału.
- Wydaje mi się, że obecni zawodnicy są bardziej świadomi sportowo. Oni przeżyli już jeden turniej. Wiedzą co to presja i wyjście z grupy. Wierzę, że wnioski z pierwszego turnieju będą powielane i plan wyjścia z grupy zostanie zrealizowany - przyznał optymistycznie.
Były reprezentacyjny obrońca uważa, iż Adam Nawałka podjął dobrą decyzję zabierając na mundial piłkarzy, którzy, w wiekszości, są już w drużynie od dłuższego czasu.
- Bardzo się ucieszyłem, że trener poszedł w opcję bezpieczną i dojrzałą. Wydaje mi się, że żaden z piłkarzy pominiętych, poza tymi, którym przeszkodziło zdrowie, nie będzie pokrzywdzony jeśli jego przygoda z kadrą zacznie się chwilę później - stwierdził. -To są ludzie, którzy brali udział w eliminacjach. Żyli tą drużyną i zasłużyli na wyjazd. Są DNA tej reprezentacji. Gdyby nastąpiło zmieszanie młodości i doświadczenia, to powstałaby nowa drużyna - dodał Żewłakow, któremu "żal jedynie Krzysztofa Mączyńskiego". Pomocnik Legii Warszawa nie zdołał dojść do odpowiedniej formy po kontuzji i nie znalazł się w mundialowej kadrze.
Były piłkarz przestrzegł też przed narzucaniem piłkarzom zbyt wysokich celów. Uznał, że najważniejsze będzie wyjście z grupy, chociaż drużynę stać na coś więcej.
- Mecz w grupie są inne, niż te w systemie pucharowym. Uważam, że wyjście z grupy będzie naszym sukcesem. Później zobaczymy – może okaże się że piłkarze zrobią lepszy wynik niż na mistrzostwach Europy? Natomiast jeśli nie wyszlibyśmy z grupy, wszyscy byliby rozczarowani - zakończył.
Zapraszamy też na transpmisje z meczów na antenie Jedynki. Sprawozdawcami z dzisiejszego starcia Polski z Senegalem będą Andrzej Janisz i Robert Skrzyński. ZAPRASZAMY!
Relacje z meczu Polska - Senegal także na antenie radiowej Trójki. Poprowadzą je Adam Malecki i Jan Kałucki.
pm