Na przykład w tym sezonie można go zobaczyć w repertuarze dwóch czołowych polskich scen. Tekst został ukończony w roku 1934, ale sztukę wydano dopiero po wojnie. Wystawiono ją jeszcze później, bo w roku 1957. "Szewców" wyreżyserował wtedy Zygmunta Huebner, ale przedstawienie zostało zdjęte zaraz po premierze. Co mogło się nie spodobać komunistycznej cenzurze? Powód podstawowy to pokazanie ciemnej strony rewolucji proletariackiej. Tytułowi "Szewcy" są ciemiężeni przez dyktatora Roberta Scurvy, który przeprowadził zamach stanu wraz ze swoimi "Dziarskimi Chłopcami". Najpierw oddają się niewolniczej pracy, później bezczynności, przeciwko czemu się buntują. Udaje im się wrócić do dawnych zajęć, ale to ich już nie zadowala. Dlatego obalają wszelką władzę. Wszystko na nic, bo w końcu i oni padną ofiarą kolejnej rewolucji przeprowadzonej przez Hiper-Robociarza. Dzięki pracy mechanicznej staną się niepotrzebni.