Czytelnicy w kraju musieli na niego czekać jeszcze ponad 30 lat, do upadku komunizmu. W dziennikach Bobkowskiego są dziesiątki wątków. Trzy wydają się jednak najważniejsze: wadzenie się z polskością, pochwała indywidualizmu i kryzys Europy. Pisarz uważał, że faszyzm i komunizm to objawy głębokiej choroby świata zachodniego, który zatracił jakiekolwiek wartości. Jako człowiek niechętny zbiorowym uniesieniom dystansował się też od tradycyjnego patriotyzmu, choć brak pomocy aliantów dla Powstania Warszawskiego uważał za haniebny. Ale przede wszystkim "Szkice piórkiem" to wielka pochwała jednostkowego doświadczenia. "Nie wierzę w żaden ustrój, wszystkie ideologie mam gdzieś i systemami w odniesieniu do człowieka pogardzam" - pisał Bobkowski. "Byłbym raczej skłonny odpowiedzieć, że wierzę w każdy ustrój, ideologię czy system, w którym jest n a p r a w d ę mowa o człowieku.”