"Leży Gajcy przysypany ziemią. Już na wieki dwudziestodwuletni" – pisał tuż po wojnie w wierszu "Ballada" Czesław Miłosz. Choć bardzo cenił młodego poetę, który zginął w Powstaniu Warszawskim, polemizował z jego poglądami. Tadeusz Gajcy należał do grupy artystycznej Sztuka i Naród, związanej z przedwojennymi narodowcami. W tych kręgach rodziły się np. idee stworzenia imperium słowiańskiego. Twórczość wojenna Gajcego długo pozostawała w cieniu rówieśnika Baczyńskiego. Może dlatego, że jego wiersze nie są tak melodyjne, a do tego robią wrażenie trudnych w odbiorze. Po latach znalazły jednak swoje miejsce w historii literatury. Można powiedzieć, że ta poezja nawiązywała do dorobku polskiej awangardy, ale w wyraźnej opozycji do niej. Bardzo silny jest w tych wierszach wątek metafizyczny, a może wręcz mistyczny, rozważający sens wojennej ofiary. Poza tym Gajcy, wzywając Polaków do walki, jednocześnie widzi i opisuje zagładę świata, ale przewiduje że to nie koniec, że prawdziwa katastrofa dopiero nadejdzie.