Polska wieś z gusłami, zabobonami, zacofaniem, analfabetyzmem, pozbawiona prądu i kontaktu ze światem, zniknęła dużo wcześniej. Opis Redlińskiego nie jest realistyczny, to metafora i groteska. Do zagubionych gdzieś wśród bagien Taplar przyjeżdża nauczycielka, a wraz z jej przybyciem nadchodzą zmiany. Zostaje utworzona szkoła, rozpoczyna się elektryfikacja. Mieszkańcy wsi przyjmują to z ogromną nieufnością. Chcą żyć, jak zawsze, boją się nowoczesności, ale postęp cywilizacyjny jest nieuchronny, a pewnych procesów nie da się cofnąć nawet, jeśli chcemy. Historia opowiadania jest z perspektywy, zafascynowanego nauczycielką, chłopa Kaziuka. To on, początkowo przeciwny zmianom, po jej wyjeździe staje się rzecznikiem postępu. W ostatniej scenie widzimy, jak wbrew woli całej wioski idzie do żniw z kosą, a nie z tradycyjnym sierpem. Według powieści powstał głośny film Witolda Leszczyńskiego.