Może zaskakiwać, że choć są to utwory oparte na paradoksach, językowych kalamburach, dowcipach i skojarzeniach oczywistych dla Polaków, doczekały się wielu przekładów i zdobyły sporą popularność za granicą. "Myślami nieuczesanymi" zachwycał się m.in. Umberto Eco. W kraju do dziś niektóre z aforyzmów Leca są używane w języku potocznym. Prawie każdy kiedyś słyszał lub czytał jedną z myśli nieuczesanych, np. "Kiedy znalazłem się na dnie, usłyszałem pukanie od spodu". "Mężczyźni wolą kobiety ładne niż mądre, ponieważ łatwiej im przychodzi patrzenie niż myślenie" albo "A może Bóg sobie mnie upatrzył na ateistę?". Dystans i niesamowite poczucie humoru Lec nabył niejako wbrew swoim życiowym doświadczeniom. Pisarz, który należał do rodziny w pełni zasymilowanych Żydów, w czasie wojny dostał się w tryby dwóch totalitaryzmów i kilkukrotnie cudem uniknął śmierci.