U Wisi jest Elżbieta, pierwsza żona Gienka. Opowiada o podróży do Niemiec. Okazało się, że pojechała na ślub wnuczki swoich znajomych. Wyjaśnia, że nie spotkała się tam z Gienkiem i nie wybiera się do pracy do Niemiec. Wszystko wskazuje na przewrotność losu. Dzwonek do drzwi. Wchodzi Kasia. Prosi Elżbietę o receptę na proszki nasenne. Po wyjściu Elżbiety, Wisia opowiada o wizycie i oddaje Kasi perfumy, które otrzymała od Elżbiety. Kasia jest zmartwiona problemami w pracy u Tomka. Nie może też porozumieć się z Małgosią na temat przedmiotów, które córka miałaby zdawać na egzaminie maturalnym. Martwi się także tym, co dalej będzie z jej życiem. Dorota pyta Justynę o Romka. Okazuje się, że nie dostał się na studia i przeniósł się na wieś do dziadka. Justyna cytuje matce fragment listu od Romka dotyczący rozstania z nią. Dorota pociesza córkę i daje jej dobre rady. Namawia ją by spojrzała na sytuację racjonalnie, przemyślała wszystko raz jeszcze, poczekała. Józio zaprasza na 20. rocznicę ślubu. Później rozmawiają o ustawie o ochronie zwierząt, a praktycznie braku tej ochrony.