Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2443

Ostatnia aktualizacja: 29.11.2003 00:00
Wisia rozmawia telefonicznie z Danusią, która prosiła o przywiezienie jej z Warszawy kilku drobiazgów. Przy rozmowie obecny jest Tomek, który podpytuje o zdrowie Lucjana. Wisia jest zaniepokojona stanem zdrowia szwagra i obiecuje Dance odwiedziny Lucjana w szpitalu. Dzwoni telefon. Wisia prosi Tomka, aby go odebrał, bowiem sama nie chce rozmawiać z Szymkowskim. Tomek próbuje dowiedzieć się, dlaczego teściowa unika sąsiada. Wisia wyjaśnia, że nadal nie dała panu Tadeuszowi jednoznacznej odpowiedzi w sprawie wynajmu gabinetu kosmetycznego. Wprawdzie oferta Szymkowskiego jest bardzo korzystna finansowo, ale Wisia nie chciałaby skrzywdzić Moniki, z którą przyjaźni się od wielu lat. Tomasz uważa, że są to skrupuły nie na dzisiejsze czasy, a z Moniką wiąże Wisię przede wszystkim umowa handlowa. Teściowa Tomka zwierza się, że nie wie jak postąpić ze względu również na niego i Kasię. Wisia nie chciałaby bowiem, aby w wypadku odmowy Szymkowski zmienił warunki spłaty mieszkania, do którego wprowadzili się niedawno Tomkowie. Wisia snuje domysły, że być może kuzyn Tomka poinformował Monikę o planach Szymkowskiego, bo ostatnio jej pracodawczyni pytała o przedłużenie umowy najmu. Po chwili na Dobrej zjawia się Henio, który nie przyznaje się do rozmowy z Moniką. Wisia burzliwie dyskutuje z Heniem na temat ciągłych protestów taksówkarzy blokujących Warszawę, którzy wzbraniają się przed zamontowaniem kas fiskalnych. Henio trzyma jednak odważnie stronę swojej grupy zawodowej. Tomek zabiera Henia do siebie, natomiast w mieszkaniu Gienków zjawia się Antoni, który od progu informuje Wisię o przyjściu niebawem mecenasa Breita. Kuzyn wyjawia, że Breit udał się po kwiaty dla Wisi, ponieważ ma do niej jeszcze jedną sprawę. Wisia zastanawia się, o co jeszcze chce prosić ją mecenas, bowiem zgodziła się już zostać świadkiem na ślubie pana mecenasa z Michaliną, która po przyjeździe ze Lwowa postawiła pewne warunki odnośnie do zamążpójścia. Pani Michalina zgadza się wyłącznie na ślub kościelny. Antoni wyjawia jednak, że największy problem jest w tym, iż mecenas do tej pory nie oświadczył się jeszcze Michalinie i wyraził życzenie, aby w jego imieniu zrobiła to Wisia. Nagle dzwoni telefon, który odbiera Antoni. Po chwili okazuje się, że Breit postanowił raz jeszcze przemyśleć sprawę swojego ożenku.