Telefoniczną rozmowę Wisi z Danką przerywa Piotrek, który już od progu mieszkania przyznaje się do zamieszania, jakie wywołał, porządkując rachunki Szymkowskiego. W trakcie przeglądania kwitów bankowych żona Szymkowskiego - Ola zauważyła przypadkiem przelew na 20 tys. dolarów na konto komitetu ratowania zdrowia Marka Świdy. Zapytany przez Olę o adresata przelewu, Piotrek udzielił wymijającej i pokrętnej odpowiedzi, a teraz ma wyrzuty sumienia, że wyznał Oli całej prawdy. Wisia stara się pocieszyć Piotrka, sądząc, że Ola zapomni szybko o sprawie. Przed wyjściem bratanek napomyka o napadnięciu na Iwonkę Rączkową pod mostem Poniatowskiego. Przychodzą pan Feliks Grabowski i Józio Grzelak. Pan Feliks przynosi nalewkę z wiśni - spóźniony prezent imieninowy dla Wisi od Anieli Grzelakowej. Józio natomiast przywiózł swojego syna Adasia na korepetycje do Kasi. Józio i Wisia raz jeszcze gratulują Grabowskiemu z okazji wyboru na radnego. Oboje żywią nadzieję, że teraz uda się przeforsować wiele cennych inicjatyw dla Warszawy i jej mieszkańców np. powstanie muzeum AK, usytuowanie w nowym miejscu pomnika Starzyńskiego, ochrona środowiska itd. Dzwonek do domu przerywa rozmowę. To Krysia, wnuczka Wisi, i Ola Szymkowska. Sąsiadka prosi Wisię o rozmowę i pyta o Marka Świdę. Wisia próbuje wymigać się od odpowiedzi, lecz robi to bardzo niezręcznie. Ola podejrzewa Wisię, że wie dużo więcej niż mówi. Ma pretensje, że za jej plecami pośredniczyła w kontaktowaniu Tadeusza ze Stellą. Wisia przerażona obrotem sytuacji stara się wytłumaczyć, lecz Ola nie wierzy jej słowom i rozpłakana gwałtownie opuszcza mieszkanie...