W mieszkaniu na Dobrej zjawia się Antoni Borkiewicz. Kuzyn zastaje tylko Wisię, gdyż pozostali domownicy pojechali na cmentarz. Przy okazji Zaduszek Antoni wspomina o wizycie na grobie Zosi oraz o wyjeździe Marysi i cioci Michaliny na groby bliskich do Lwowa. Antoni uważa, że czym prędzej trzeba wyswatać ciocię Michalinę i mecenasa Breita, ponieważ już w przyszłym roku - w związku z uszczelnieniem granic - będzie być może kłopotliwe przemieszczanie się przez wschodnią granicę Polski dla cudzoziemców. Jednak Wisia nie traktuje pomysłu Antka poważnie i żartobliwie nazywa kuzyna rajfurem. Do rozmowy dołącza się Danka, która również była na cmentarzu. Okazuje się, że na Wszystkich Świętych do Warszawy przyjechał Zygmunt Kotlarz, który sromotnie przegrał wybory na wójta w swojej gminie. Natomiast do Rady Miasta st. Warszawy wszedł jednym głosem Feliks Grabowski. Niezapowiedzianą wizytę składa Monika, która waha się, czy pomóc Stelli w wyjeździe do USA. Monika ma obawy, czy dziewczyna stamtąd wróci nadal będzie pracować w gabinecie kosmetycznym. Dlatego będzie chciała wymóc na Stelli zobowiązanie na piśmie, potwierdzone przez notariusza. Do Matysiaków zagląda na chwilę Aniela Grzelakowa, która komentuje ostatnie wydarzenia związane z Sejmem i wyborami samorządowymi. Z Wrocławia telefonuje Stella, ciekawa wyników rozmowy z Moniką...