autor: Eugenia Lubkiewicz
Józef odwiedza Terese Borkowa. Celu wizyty dokladnie nie zna, Borkowa wiec wyjasnia mu, ze chce spisac testament i chcialaby, by Józef byl przy tym swiadkiem. W domu Borkowej pojawia sie równiez Janusz Tetera. Marysia Jablonska zadzwonila do niego, by wpadl do Borkowej, bo ta ma do niego jakas sprawe. Gdy jednak Janusz zjawia sie u tesciowej, ta nie ma dla niego czasu. Zaaferowana jest testamenstem. Wyjmuje z szuflady jakis swistek papieru i prosi Janusza, by go przeczytal. Okazuje sie, ze Teresa chce przepisac dom i ziemie Lukaszowi Teterze, niektóre sprzety zas – Marysi Jablonskiej. Tetera zwraca uwage kobiecie, ze aby testament byl wazny, powinna go spisac u notariusza. Zaczyna tez krecic nosem, czy pomysl przepisania domu jego synowi jest trafiony. Juz teraz dom nadaje sie do kapitalnego remontu, a gdy trafi on w rece Lukasza – a na pewno stanie sie to dopiero za kilka ladnych lat – bedzie juz zwykla ruina.
Rozmowe przerywa przyjazd Marty Póltorak i Zosi Tetery. Zosia jest zaskoczona obecnoscia Janusza. Z miejsca zaczyna podejrzewac, ze Janusz zjawil sie u tesciowej po to, by zawiezc ja na msze odprawiana przez papieza. Jest wsciekla, bo przeciez Teresa ma powazne klopoty ze zdrowiem i nie powinna sie forsowac. Zaczyna na Janusza krzyczec. Rozpoczyna sie malzenska awantura. Marta wychodzi z Borkowa, by ja zbadac.
Gdy malzonkowie zostaja sami, Zosia wyrzuca Januszowi, ze próbuje intrygowac, co moze miec istotny wplyw na zdrowie Borkowej. Mezczyzna broni sie, ze próbuje tutaj naprawic ich malzenstwo. Dla niego noc, która spedzil z Zosia po sylwestrze, byla znaczaca. Kobieta uparcie twierdzi, ze nie byla wtedy soba. Po prostu upila sie i tyle, Janusz jednak idzie w zaparte. Podejrzewa, ze Zosia wciaz nie moze mu wybaczyc zdrady i dlatego jest taka uparta. Kobieta przyznaje jednak, ze nie czuje juz do Janusza urazy o to, ze zostawil ja kiedys dla kochanki. Bylo, minelo. Janusz opowiada o testamencie tesciowej. Proponuje, by przebudowac stary dom i zamieszkac cala rodzina z Borkowa. Zosia kategorycznie to wyklucza.
Po chwili powraca Marta. Dala Teresie cos na uspokojenie, bo kobiecie skoczylo cisnienie. Lekarka opowiada, co dzieje sie u niej w domu. Okazuje sie, ze Zbyszek wyjechal do USA, do Houston na cale pól roku. Bedzie sie tam zajmowal problemem zmodyfikowanej zywnosci. Marta zamierza nawet odwiedzic meza.
Nieoczekiwanie zjawia sie Marysia. Przyszla po Marte. Niby chce ja doprowadzic do domu, by tam lekarka zbadala Edka, a tak naprawde chce z nia porozmawiac o swojej ciazy. Dziewczyna boi sie. Nie wie, co bedzie dalej, ale Marta ja uspokaja. Wszystko bedzie dobrze. Trzeba bedzie tylko poczekac z ponformowanie Edka, ze zostanie dziadkiem...