WIELKANOC U JABLONSKICH
Autor: Andrzej Mularczyk
W domu Jablonskich trwaja przygotowania do wielkanocnego sniadania. Irena i Jola nakrywaja do stolu. Zamiast domowego majonezu zostanie podany kupny, poniewaz z samego rana Czarek wyjadl caly, który byl w salaterce. Chlopiec w ogóle ma bardzo duzy apetyt, bo dzien wczesniej zjadl kawalek wielkanocnego mazurka.
Na swieta zjechal do Jablonskich ojciec Joli - Waclaw Zdrojowy. W Wielki Piatek nieoczekiwanie zadzwonil, ze przyjedzie. Jola nie mogla sie w zaden sposób wymówic, bo przeciez ostatnio ojciec sprzedal dzialke tylko po to, zeby dac córce na samochód. Opowiada zreszta o tym, gdy schodzi na dól, by zyczyc obu paniom wesolych swiat.
Przez okno Zdrojowy dostrzega bawiace sie dzieci. Dziwi sie ich liczbie. Jola wyjasnia mu, które dziecko jest czyje i opowiada mu o smutnych losach Czarka. Tutaj wtraca sie Irena, która glosno sie zastanawia, czy aby nie adoptowac chlopca. W koncu skoro w domu jest juz dwoje dzieci – Mateusz i Paulina – to odchowanie trzeciego nie bedzie zbyt duzym obciazeniem. Jola jednak watpi w to, czy znajdzie w sobie tyle sil, aby nalezycie zajac sie kolejnym dzieckiem.
W pewnej chwili do domu wchodzi Józef z zaplakanym Czarkiem. Na podwórzu dzieci bawily sie w tluczenie wielkanocnych jajek. Chlopiec mial jajko, które bylo bezkonkurencyjne. Mateusz nie mógl sie z tym pogodzic i w zlosci wspólnie z Paulina oblal chlopca wiadrem wody. Czarek poczul sie szykanowany w domu Jablonskich i teraz chce wrócic do swojego rodzenstwa, które – jest tego pewien – obroni go przed niesprawiedliwym traktowaniem. Gdy Irena próbuje go przebrac w suche ubrania, chlopiec grymasi, ze nie wlozy nic, co nalezy do Mateusza, jego przesladowcy. Na szczescie zjawia sie Józef i obiecuje chlopcu, ze z samego rana w lany poniedzialek obleja Mateusza, kiedy bedzie jeszcze spac. Czarkowi pomysl bardzo sie podoba i dzieki temu szybko poprawia mu sie humor.
Do kuchni wchodzi Stefan. Wrócil z obory, poniewaz to na niego spadl dzis obowiazek dogladania zwierzat. Z miejsca oznajmia Irenie, ze nie podoba mu sie, ze na swieta zjawil sie u nich Zdrojowy. Obawia sie, ze Waclaw planuje przeprowadzke do Jezioran i fakt, ze wyzbywa sie teraz majatku jest dla niego na to dowodem.
Pod dom zajezdza Adam. Dotychczas go nie bylo, bo wyjechal po Slawke, która jest zaproszona do Jablonskich na wielkanocne sniadanie. Kobieta skorzystala z okazji i odwiedzila Wande, zeby dopytac sie o zdrowie Edka. Byly komendant juz wrócil ze szpitala. Jola z ojcem wychodza przed dom. Kobieta chce sie pochwalic nowym samochodem. Zdrojowemu ford bardzo sie podoba i proponuje Adamowi, zeby sie przejechali. Ziec sie zgadza. I kiedy odjezdzaja niemal z piskiem opon, pojawia sie Marysia. Dziewczyna obwinia sie o chorobe ojca. Uwaza, ze jej postepowanie istotnie przyczynilo sie do pogorszenia jego stanu. Zwierza sie równiez Joli, ze urodzi dziecko Kosy. Fakt jest faktem, ze mezczyzna ja wykorzystal i nie ma juz zadnych szans, by do niej wrócil. Dziecko pomoze jej sie podniesc po nieudanym zwiazku.