Redakcja Programów Katolickich

70-lecie powrotu serca Chopina do kościoła św. Krzyża

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2015 15:00
„Wiem, iż wam Paskiewicz nie pozwoli przewieźć mnie do Warszawy, więc zabierzcie przynajmniej moje serce” – mówił w październiku 1849 r. umierający w Paryżu Fryderyk Chopin do siostry, Ludwiki Jędrzejewiczowej. Ten szczególny testament został w końcu wypełniony i serce kompozytora spoczęło w kościele Świętego Krzyża w Warszawie.
Audio
70-lecie powrotu serca Chopina do kościoła św. Krzyża
Foto: alexandria/pixabay/CC0 Public Domain

17 października 1849 r. w Paryżu, zmarł Fryderyk Chopin. Zanim jednak jego wola się spełniła i serce muzyka trafiło na swoje miejsce, musiało minąć prawie 100 lat.

Kiedy w 1830 r. Chopin wyjeżdżał z Polski, miał świadomość, że może nie wrócić, ponieważ nie odnowił rosyjskiego paszportu. Stał się tym samym emigrantem bez prawa powrotu do ojczyzny. Jego marzeniem było jednak spocząć na Powązkach, przy swoich rodzicach.

Według ks. Zygmunta Berdychowskiego, proboszcza i kustosza Bazyliki św. Krzyża, do dziś nie zachowały się żadne dokumenty, świadczące o tym, by serce Chopina miało spocząć w kościele na Starym Mieście. Jego zdaniem, istnieją jednak różne przesłanki, które mogły wpłynąć na tę decyzję. - Kiedy kompozytor, opuszczał swój dom, był on zlokalizowany przy Krakowskim Przedmieściu 5, czyli w sąsiedztwie kościoła. Była to także jego parafia, z którą był bardzo związany, ale jeszcze ważniejsze było znaczenie tego kościoła w tamtych czasach - tłumaczy ks. Zygmunt Berdychowski. - a biorąc pod uwagę atmosferę powrotu tych świeckich relikwii do Polski - w ukryciu i potajemnie, być może najbliżej było do kościoła św. Krzyża, gdzie spotykała się wówczas cała Warszawa – dodał proboszcz.

Dobrze wiedziała o tym siostra Ludwika, która przewiozła skrzynkę z sercem Chopina, w fałdach sukni, w obawie przed rewizją. W Warszawie przechowywała ona serce brata jeszcze przez jakiś czas w swym mieszkaniu przy ul. Podwale, na Starym Mieście, następnie po kilku tygodniach powierzyła je opiece księżom misjonarzom w kościele Świętego Krzyża. Przechowywane było ono najpierw w zakrystii, a następnie krypcie grobowej dolnego kościoła, gdzie chowano zasłużone osoby. Jest tam złożone także serce Reymonta oraz epitafia Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Józefa Kraszewskiego czy Bolesława Prusa. Podziemia świątyni były wówczas oczywistym miejscem na równi z cmentarzem. Krypta była także szczęśliwym miejscem, bo serce ocalało z pożogi powstania styczniowego. Po Powstaniu Warszawskim i II wojnie światowej, serce w końcu zostało wmurowane w swoje dotychczasowe miejsce, jeden z filarów kościoła.

Rok temu miało zaś miejsce wyjątkowe wydarzenie. W ciszy i tajemnicy, naukowcy otworzyli skrzynkę ze słojem, w którym zamknięto serce pianisty, aby dokonać oglądu, zbadać i na nowo je zabezpieczyć. Większość takich preparatów rozszczelnia się bowiem, w miarę upływu lat. - Ponieważ ostatni raz serce Chopina, było widziane w 1945 r. nie wiadomo było w jakim stanie jest preparat, uznawany dziś za symbol polskości, naszego dziedzictwa, kultury i rodzaj relikwii – powiedział dr Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. - Jako Instytut, jesteśmy odpowiedzialni za dziedzictwo Chopinowskie i jego utrzymanie, zaś jako Polacy, winni to poprzednim pokoleniom, które z wielkim poświęceniem chroniło serce Chopina - dodał dyrektor Instytutu.

14 kwietnia 2014 r. w kościele św. Krzyża zgromadziła się więc komisja złożona z przedstawicieli kościoła: kard. Kazimierza Nycza, ks. Zygmunta Berdychowskiego, a także fotografa, przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przedstawicieli Instytutu Fryderyka Chopina oraz prof. Michała Witt z Instytutu Genetyki Człowieka PAN i mnie – opowiadał prof. Tadeusz Dobosz z Katedry Medycyny Sądowej. - Robotnicy odkręcili tablicę i wydobyli skrzynkę. W niej znajdowały się ołowiane płytki osłaniające drugą skrzynkę. Po otwarciu wieczka, którego wnętrze wyłożone było aksamitem, zobaczyliśmy kryształowy słój zawierający preparat serca kompozytora. Wszystko było w porządku, serce było w stanie zaskakująco dobrym, biorąc pod uwagę okres, który minął. Była to dla nas ogromna ulga i jednocześnie zawód, bo dokładniejsze badanie naukowe nie mogły być zrealizowane. Następne oględziny odbędą się dopiero za 50 lat, może wtedy dowiemy się więcej na temat serca Fryderyka Chopina - dodał profesor.

W tym roku, 17 października, w rocznicę śmierci Fryderyka Chopina, minęło 70 lat odkąd serce uroczyście powróciło do kościoła św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Znajduje się ukryte za tablicą ufundowaną przez Warszawskie Towarzystwo Muzyczne, opatrzone cytatem z Ewangelii wg. św. Mateusza: "Gdzie skarb twój, tam serce twoje".

Na audycję „Familijna Jedynka" w Pierwszym Programie Polskiego Radia zapraszają Mariola i Maciej Orłowscy.

***

Tytuł audycji: „Familijna Jedynka"

ProwadziliMariola i Maciej Orłowscy

Data emisji: 18.10.2015 r.

Godzina emisji: 06.00

kawa

 

Zobacz więcej na temat: chopin Kościół serce