Tak, to znów napisała do nas Pani Władysława z okolic Rzezawy. A list, jak zwykle, pisany jest mową wierszowaną. Tym razem z radosną wiadomością, że jej wiersze zostały wydrukowane w Almanachu Literackim pt. „Dla Jego Bolesnej Męki”, Wydawnictwa Św. Macieja Apostoła z Tarnowskich Gór. Już mam w domu dwa takie wydawnictwa – almanachy .”Krajobraz Stworzenia” i „Jezu ufam Tobie”. A mam dlatego, że dostałam je od innej mojej korespondentki, Pani Elżbiety z Warszawy. Jej wiersze też są tam drukowane. Teraz są także – Pani Władysławy.
Jak z tego wynika, poetyckie serce Polski bije na południu. Bo i o Dębicy też słyszałam, że dzieje się tam wiele ciekawych imprez poetyckich.
Te Almanachy z Tarnowskich Gór są świadectwem, że mamy w sobie wielkie potrzeby piękna i poezji. Szczególnie potrzeba nam wzniosłych słów, by mówić o niektórych sprawach i rzeczach. A należą do nich - Bóg i Ojczyzna. Jak choćby ten fragment wiersza pani Elżbiety:
(…) góry – to taniec Boga
który stawia stopy na tatrzańskiej skale
potem odpoczywamy
Bóg i ja
na kwiecistej łące
On zmęczony tworzeniem
Ja – wędrowaniem
Jego szlakami
A w mojej redakcyjnej poczcie czeka już następna gruba koperta w wierszami, zaadresowana z Dopiewa. A w niej zeszyt, i tytuł „Wiersze wypływające prosto z serca”. Dopiewo? Ach, gdzie to jest? To chyba tym razem - Ziemia Poznańska. To i tam rozbiła się bania z poezją? Zobaczymy.
Elżbieta Nowak