Kwartet Jorgi po odejściu Grzegorza Kawki zaczyna grać w trio, a nawet w duecie. Trzon grupy nadal stanowili bracia Maciej i Waldemar, do tego Andrzej Trzeciak, ale występowali w różnych składach. Na szczęście ich repertuar pozostawał niezmienny, choć poszczególne wykonania na tyle różniły się znacznie od siebie, że nawet te same utwory potrafiły zaskakiwać.
Czy zaskoczeniem było rozpoczęcie przez Jorgów współpracy z irlandzkim perkusjonistą wizjonerem Davidem Hopkinsem? Na pewno było miłym zrządzeniem losu.
David Hopkins urodził się w 1949 roku w Belfaście, a w 1992 roku zamieszkał w Bretanii, gdzie współpracował z wieloma muzykami i skłądami, jak: Barzaz, Bleizi Ruz, An Triskell, Skeduz, Guichen Quartet, The Brian McCombe Band, An TourTan, Horizon, le trio Elixir, le trio Rune, Boys in the Gap, Loar Gann, Toud'Sames, E Leizh, Buzz Buddies, An Bothar... W Polsce pojawił się w 1988 roku na zaproszenie Osjana, z którym był w trasie koncertowej. Wspominał po tym ciągły stres spowodowany intuicyjnym charakterem muzyki Osjana, do tego brakiem piwa i konieczność picia herbaty w temperaturze wrzątku. I właśnie wtedy Hopkins poznał Jorgów i narodziła się myśl o wspólnym graniu. Był z nimi na dwóch dużych trasach, grał też z Krewnymi i Znajomymi Królika, wziął udział w nagraniach dla Polskiego Radia, m.in. z Jorgami.
Wojciech Ossowski
CZYTAJ TEŻ: Kwartet Jorgi z bliska
***
Tytuł audycji: Historia polskiego folku
Prowadził: Wojciech Ossowski
Data emisji: 30.11.2020