Gdy Afryka w latach 60. bogaciła się o coraz to nowe, niepodległe państwa i gdy wytyczano pod linijkę granice, przecinając tereny plemiennne na pół, nie licząc się zupełnie z realiami, wówczas te nowe niepodległe społeczeństwa, często złożone z grup etnicznych sobie obcych, a czasem wręcz wrogich, trzeba było mieszkańców skupić wokół czegoś nowego. Nie było wtedy jeszcze takie mody na piłkę, ale tę role spełniła muzyka. Wielkie orkiestry łączące jazz czy bigbeat, czyli nowoczesność, z miejscowym kolorytem.
Jedna z takim legendarnych grup z Senegalu, Orchestra Baobab zjedzie niedługo na festiwal Globaltica!
Na naszym podwórku jednak związku piłki nożnej z folklorem są silne - choćby hymny Legii czy Arki to tego przykład, do tego występy Maryli Rodowicz w ceremonii otwarcia Mundialu. No i wielkie imprezy, albo słynne wykonanie naszego hymnu w wykonaniu Edyty Górniak czy utwór w wykonaniu zespołu z Kocudzy. I pamiętny festiwal Folkowisko, który przegrał z piłką, a przypomina to nasz narrator.
***
Tytuł audycji: Historia polskiego folku
Prowadził: Wojciech Ossowski
Data emisji: 26.06.2024