Pete Morton to piosenkarz i artysta estradowy, który ma wiele własnych piosenek, które wyrażają wszystko, od bardzo osobistych po prawdziwie międzynarodowe. Często nazywany trubadurem z dawnych czasów, dostarcza niesforną mieszankę humanizmu, polityki, miłości, komentarzy społecznych i humoru, a wszystko to oplata tradycję ludową. Pochodzący z Leicester w Anglii Pete odkrył scenę muzyki akustycznej w wieku 16 lat i od tego czasu odbywa niekończącą się trasę koncertową jako piosenkarz folkowy i autor tekstów.
Dzięki swojemu potężnemu, eufonicznemu głosowi i fascynującej prezencji na scenie kontynuuje swoją wesołą niszę, śpiewając piosenki o pokoju, sprawiedliwości, otwartej globalnej integracji, w zabawnym, kochającym i przystępnym stylu.
Wystąpił niegdyś Polsce w dość charakterystycznych okolicznościach. Był rok 1989, lato, do redakcji muzycznej radiowej Trójki dotarł list od zrozpaczonego instruktora kultury, opisywał on dramatyczne wręcz stan funduszu kulturalnego - wspominał Wojciech Ossowski. List kończył się apelem o pomoc do Korneliusza Pacudy, ale list stał się własnością redakcji. I wtedy wpadł w ręce Wojciecha Ossowskiego, który skontaktował się panem KO, opiekunem placówki kulturalnej w... więzieniu w Siedlcach. O życiu za kratami, barwnych ucieczkach, pościgach, strzelaninach, i reakcji osadzonych na muzykę angielskiego barda przypomina nasz przewodnik.
***
Tytuł audycji: Historia polskiego folku
Prowadził: Wojciech Ossowski
Data emisji: 3.07.2024