Radiowe Centrum Kultury Ludowej

El Khat – jemeńskie pobudzenie

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2022 09:00
Różnie nazywa się tę roślinę. Khat, qat, po polsku to czuwaliczka jadalna. Uprawia się ją w Jemenie i Rogu Afryki. Ma lekkie działanie pobudzające. W Polsce jest zakazana, ale w Jemenie to najpopularniejsza używka. Tak popularna i wszechobecna, że trafiła do tytułu kompilacji muzyki z regionu, „Qat, Coffee and Qambus”, która zainspirowała Eyala El Wahaba do założenia zespołu. Jego nazwa też pochodzi od khatu, a muzyka przesycona jest wspomnieniami o Jemenie.
Okładka płyty El Khat Alat Alawi Op.99
Okładka płyty El Khat „Alat Alawi Op.99” Foto: mat. pras.

Eyal El Wahab do swoich jemeńskich korzeni zwrócił się dość późno, właśnie dzięki wspomnianej kompilacji, którą opisuje jako objawienie. Zanim na nią trafił, dostał się do Jerusalem Andalusian Orchestra, choć jest muzycznym samoukiem, nie umie czytać nut. Gdy jednak usłyszał muzykę z kraju swoich przodków – jest członkiem społeczności jemeńskich żydów w Izraelu – wszystko inne przestało się liczyć. Odszedł z orkiestry, zaczął budować własne instrumenty (jest zdolnym lutnikiem i stolarzem), tak jak zresztą robi się to Jemenie. Wydany w 2019 roku przez batov Records „Saadia Jefferson” jest właściwie zbiorem reinterpretacji utworu z tej kompilacji. Chałupnicze brzmienie puszek, kotłów, przedmiotów codziennego użytku połączył ze świdrującymi organami, funkowym basem, dęciakami. El Khat zbliżał się do legendarnego Yemen Blues., To muzyka ładna, taneczna, choć nieokrzesana. A potem przyszła pandemia i – jak można się łatwo domyślić – zmieniła wszystko.


„Albat Alawi Op. 99” powstawała na raty i zdalnie. Najpierw podczas ścisłych lockdownów zespół wymieniał się pomysłami przez internet, a potem dwóch jego członków postanowiło zrobić sobie półroczny detoks od cywilizacji i wyjechało na pustynię. To wszystko ma wpływ na kształt drugiego albumu izraelskiego zespołu. Wypełnia go muzyka jeszcze surowsza, jeszcze bardziej szorstka. Tym razem wszystkie kompozycje napisał El Wahab. Oczywiście silnie zanurzone w jemeńskiej tradycji, ale – mimo że Eyal podkreśla inspiracje popem – bardzo niejednoznaczne, eksperymentalne brzmieniowo i formalnie. Jeszcze większą rolę odgrywają improwizowane instrumenty, by posłużyć się terminologią Małych Instrumentów, samoróbki. Zresztą porównanie to ma więcej sensu, bo Wahab, podobnie jak Romańczyk pokazuje, że na „niepoważnych” instrumentach można robić jak najbardziej „poważną” muzykę. Stąd dopisek „Op. 99” w tytule. Korzystanie z metalowych beczek, śmieci w zasadzie budzi skojarzenia z „Kkismettin” Antoniosa Antoniou. Tak samo El Khat jest zaangażowany społecznie, choć Wahab pisze piosenki przede wszystkim o jemeńskim doświadczeniu migracji, utraty własnego domu. Dużo jest w tej muzyce małych dźwięków, pojawiających się gdzieś w tle, podbnie budują swoją muzykę Sutari. Jednak El Khat jest zdecydowanie głośniejszy, mimo większej „kwadratowości”, ostrego rytmu to nadal muzyka przede wszystkim do tańca.

kkismettin.jpg
Przeczytaj:
Kkismettin i odczarowanie Nikozji

 

Wahab na „Alat Alawi Op.99” często zostawia sam szkielet piosenek, nie wypełnia go niczym. Jak w „Leilat al Henna” – tylko improwizowane perkusjonalia i głos. Dopiero na koniec utworu pojawiają się inne instrumenty. Surowość podkreślają pojawiające się co jakiś czas gitarowe zagrywki wzięte żywcem z pustynnego bluesa z Zachodniej Afryki. Tłumione, bałkańsko brzmiące instrumenty dęte wydają się hołdem nie tylko dla Yemen Blues, ale też wczesnej twórczości Balkan Beat Box, jednego z najważniejszych alternatywnych zespołów z Izraela. Nie zapomina przy tym wszystkim o arabskim korzeniach muzyki jemeńskich żydów, ale i wplątuję w nią muzykę Wschodniej Afryki. W końcu Jemen to prawdziwe skrzyżowanie kultur i szlaków handlowych, słusznie nazywane kiedyś Arabią Szczęśliwą. Dziś ta nazwa brzmi gorzko i ironicznie.

YouTube, El Khat

Muzyka jest wszędzie i można ją znaleźć nawet w nieoczekiwanych miejscach, zdaje się mówić El Khat. Wszystko może być instrumentem, wystarczy tylko to zauważyć.

Michał Wieczorek

„Alat Alawi Op.99”

El Khat

[Glitterbeat 2022]

Ocena: 4/5

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.


Czytaj także

"Kkismettin" i odczarowanie Nikozji

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2021 08:00
Antonis Antoniou jest niespokojnym duchem. Gra w dwóch odnoszących sukcesy zespołach – Monsieur Doumani i Trio Tekke, z którymi eksploruje różne aspekty greckiego folku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Znany nieznany. Afgański klasyk odkryty na nowo

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2022 10:00
Nashenas – nieznany w dari, jednym z urzędowych języków Afganistanu. Tak kazał się zapowiadać Mohammad Sadiq Fitrat, gdy wchodził na antenę kabulskiego radia. Bał się gniewu ojca i pozostał przy tym przydomku, nawet wtedy, gdy został jedną z gwiazd w swoim rodzinnym kraju.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mistyka Baulów w kosmicznych obłokach

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2022 21:00
Znów piszę o międzykulturowym spotkaniu, ale tym razem okoliczności były dużo dramatyczniejsze. “Matir Gaan” jest w zasadzie pokłosiem kryzysu uchodźczego z 2015 roku i albumem terapeutycznym.
rozwiń zwiń