Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Dłutem, piłą i siekierką. Mebel po góralsku

Ostatnia aktualizacja: 20.06.2020 16:50
- Wzory nanosi się ręcznie, dłutkami. Robi się mnóstwo rozetek, kwiatki, różne ornamenty. Ja wzory biorę z głowy - mówił w "Cudowytwórcach" stolarz Antoni Sztokfisz z Bukowiny Tatrzańskiej.  
Audio
  • Rozmowa ze stolarzem Antonim Sztokfiszem z Bukowiny Tatrzańskiej (Dwójka/Cudowytwórcy)
Kołyska wykonana przez Antoniego Sztokfisza.
Kołyska wykonana przez Antoniego Sztokfisza.Foto: Antoni Sztokfisz

- Ja przy tacie od małego dziecka byłem w warsztacie, od kiedy tylko mogłem chodzić, a dziadek był cieślą, co budował mosty drewniane. Stolarstwem zajmowaliśmy się z tatą cały rok, jak nie robiliśmy na gospodarce, tata bardzo dużo mi przekazał i pomagał - opowiadał o swoim fachu bukowiński rzemieślnik, który zajmuje się stolarstwem w charakterystycznym podhalańskim stylu.

Uczył się tego od taty, a także w szkole, gdzie skończył naukę w kategorii rzeźbiarstwo w drewnie oraz samemu. Z dumą mówi, że i jego syn się tym interesuje. - Żeby zrobić np. taką skrzynię, potrzeba bardzo dużo części, deski się sezonuje kilka lat, dosusza, tnie, hebluje, struga, a na koniec wkłada filunki i zamalowuje, chociaż oryginalne meble góralskie są niemalowane - tłumaczył, mówiąc, że najbardziej lubi rzeźbić z drewna dziko rosnącej w lesie czereśni. 

***

Audycja: Cudowytwórcy

Przygotowała: Patrycja Zisch

Data emisji: 20.06.2020

Godzina emisji: 8.50

at