Krzesany, polski taniec ludowy z Podhala, opiera się na korku "Krzesanym", kiedy zmieniając nogi, tancerz obija jedną o drugą i dalej "krzesze". Krzesany zwykle zaczyna się krokiem ozwodnym. - Chłopak rusza po kole, a inni zwyrtają mu wybraną dziewczynę, bo taka jest treść tego tańca, zaloty. Jego najciekawszą cechą jest polimetria - mówił w audycji Krzysztof Trebunia-Tutka.
Krzesany nazwę zawdzięcza uderzeniom kierpców w czasie zmiany nogi albo piętą o piętę. W zależności od liczby uderzeń o podłogę nazwano go: "po dwa", "po śtyry", "po osiem" i "wiecno". Do każdego z nich dopasowane są rytmicznie melodie, które kapeli góralskiej dyktuje tancerz swoją przyśpiewką.
Jak słyszeliśmy, prymiście kapeli góralskiej zdarza się zabawić z tancerzem i zagrać melodię inaczej, niż to mówi przyśpiewka, i np. wydłużyć dowolnie frazę, a tym samym przytrzymać tancerza na jednej nodze. - Widać wtedy, czy tancerz ładnie tańczy, czy ma dobrą kondycję, czy chodzi w góry, czy owce zagania, bo na chłopa to honor mieć krzepę - mówił Krzysztof Trebunia-Tutka, dodając, że jeśli chce się zobaczyć prawdziwego krzesanego, trzeba przyjechać na prawdziwe góralskie wesele.
***
Tytuł audycji: Pierwsze kroki
Przygotował: Piotr Dorosz
Gość: Krzysztof Trebunia-Tutka (tancerz, muzyk)
Data emisji: 3.10.2020
Godzina emisji: 8.50
at