W tańcu góralskim rządzi chłop. Dziewczyna mu wtóruje – „bockuje” – drobnymi kroczkami, na pół stopy, na tzw. półpalcach. Wytrawne tancerki mogą przestępować z pięty na palce, trudniejszym, staroświeckim ruchem.
Dziewczyna powinna, chyłkiem obserwując tancerza, odpowiadać mu w delikatnej „kobiecej” formie – odzwierciedlać jego ruchy, jednak nie naśladować, bowiem tancerz tańczy „po męsku” – szeroko, z wysokimi podskokami.
W tańcu może dojść do prześpiewywania się partnerów. Śpiewki mają charakter żartobliwy, są pewnym przekomarzaniem się, które przede wszystkim „podnosi temperaturę” zabawy.
Podczas gdy chłopak klaszcze w dłonie czy pięty, partnerka obraca się. Na krok „po razie”, dziewczyna odpowiada krokiem „cupkanym” do przodu – „raz-i, raz-i, raz-i”. Dziewczyna odpowiada chłopakowi w odpowiednim tempie, jednak nieco później, jakoby odwracając rytm. Dlatego, o ile chłopak wystuka rytm „ósemka-ósemka-ćwierćnuta”, dziewczyna odpowie mu „ćwierćnuta-ósemka-ósemka”. Krzysztof Trebunia-Tutka obserwował to przepiękne zjawisko na weselach góralskich w wykonaniu najstarszych kobiet. Tę bardzo starą tradycję w latach 50.-60. XX w. ojciec Krzysztofa – Władysław Trebunia-Tutka obserwował na całym Podhalu, grając jako prymista.
Na koniec tancerz przyklęka przed partnerką lub kłania się jej, dziękując za wspólny taniec i dopiero wtedy może wziąć ją w ramiona, by wykonać kilka wspólnych obrotów. Służy do tego konkretna melodia – „zielona” (od słów piosenki „zielona lipka cy jawor…”) lub „zielona-dziadusiowa” na cześć Jędrzeja Stopki-Dziadusia. Po zaśpiewaniu śpiewki partner okręca tancerkę w jedną-drugą stronę, obiegając ją. Na koniec „zwyrtania” okręca partnerkę pod ręką i puszcza w ruch wirowy. Tancerka może wtedy wykonać jeszcze kilka samodzielnych obrotów, po czym parter bierze ją w ramiona i odprowadza na miejsce, dziękując za cały taniec.
***
Tytuł audycji: Pierwsze kroki
Przygotował: Piotr Dorosz
Gość: Krzysztof Trebunia-Tutka
Data emisji: 17.10.2020
Godzina emisji: 8.50
mg