Uważano, że dziadowie, wędrowcy, przemierzający świat są mediatorami miedzy światami. Przychodzą z zewnątrz, z nieznanego. I nieznane ze sobą wnoszą. Może być to zarówno coś dobrego, jak i niebezpiecznego. Dziad to postać binarna, niejednoznaczna.
Jako mediatorzy, dziadowie byli często zapraszani do uczestnictwa, ba – przewodnictwa – wszelkim obrzędom przejścia – od chrztu, wesela, po stypę. Zdarzało się też, że zapraszano ich specjalnie, jako „połaźników” – kolędników, życzących gospodarzom wszystkiego, co dobre. Także dziadowie byli posłańcami tych odległych wiadomości, o wojnach, aferach…
Dziada, jak każdego wędrowca należało dobrze nakarmić. Ale w przypadku dziada wędrownego nie była to zwykła strawa. Miała w sobie coś z ofiary. Ofiary dla mediatora, który bliżej ma do bóstwa, który może wyprosić łaski dla swojego dobroczyńcy.
Na dłuższą podróż Między światem a zaświatem zapraszamy do podcastowni Polskiego Radia.
***
Tytuł audycji: Między światem a zaświatem
Przygotował: Katarzyna Jackowska-Enemuo
Data emisji: 14.11.2020
Godzina emisji: 8.50
mg