Józef Sobota (1984-1979), rzeźbiarz ze wsi Regut w województwie mazowieckim, uznawany jest za jednego z najwybitniejszych polskich prymitywistów i wybitną indywidualność artystyczną w dziedzinie sztuki ludowej. Dla etnografów i amatorów sztuki odkrył go Marian Pokropek.
- Grupa studentów razem ze swoim profesorem jechała szosą za Otwockiem, dojechała do wsi Regut, gdzie stała ogromna kapliczka, o tyle dziwna, że płaskorzeźbiona. Nigdy tego u nas w kulturze ludowej nie było. Etnografowie jak to etnografowie, od razu wyleźli i zaczęli szukać, kto to zrobił - wspominał to odkrycie Aleksander Jackowski w archiwalnej rozmowie.
W ten sposób badacze trafili do domu Józefa Soboty, spotkali człowieka, który nie mógł chodzić. - Nogi miał zupełnie sparaliżowane, poruszał się o kulach, w strasznym stanie. Powiedział im, że nie rzeźbi, tylko zrobił kapliczkę - mówił Jackowski o dużej rzeźbionej kapliczce stojącej przy szosie na Celestynów, którą Sobota stworzył w podziękowaniu za poprawę zdrowia po wypadku.
Gdy miał około 40 lat, Sobota spadł z belki i uszkodził nogi, a po następnym upadku zupełnie nie mógł chodzić. Miejscowy lekarz obiecał, że wyleczy go w zamian za dwie krowy, ale dla Soboty była to za duża cena. Postanowił skorzystać z porady anioła, który przyśnił mu się jednej nocy i podpowiedział, żeby do chorych nóg przystawiać pijawki. Kiedy po upływie kilku miesięcy zaczął odzyskiwać władzę w nogach, anioł pojawił się drugi razi zasugerował, że w ramach podziękowania Sobota może zrobić dziesięć kapliczek.
Niezwykłą kolekcję składającą się z 46 rzeźb autorstwa Józefa Soboty, można oglądać na wirtualnej wystawie Muzeum Etnograficznym w Toruniu.