Historia

Pierwszy zamach na Popiełuszkę

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2011 11:36
Plan wyeliminowania Jerzego Popiełuszki było realizowany przez SB z żelazną konsekwencją. Porwanie 19 października 1984 roku nie było pierwszą próbą likwidacji kapłana.
Audio
  • Audycja refleksyjna w opracowaniu Wacława Pomorskiego - poświęcona pamięci ks. Jerzego Popiełuszki, niezłomnego wikarego Kościoła św. Stanisława Kostki w Warszawie.

Działalnością ks. Jerzego Popiełuszki, kapelana warszawskiej "Solidarności", władze PRL zainteresowały się już w sierpniu 1980 roku, kiedy ksiądz Jerzy dołączył do strajkujących robotników Huty Warszawa, odprawiając w zakładzie msze i wpierając protestujących. W czasie stanu wojennego Msze za Ojczyznę, odprawiane przez niego w żoliborskim kościele św. Stanisława Kostki, wywołały wściekłość władz komunistycznych. Jego działalność uznano za krytykę i sprzeciw wobec systemu. Popularność ks. Jerzego rosła – również poza Warszawą. Kapłan odbywał liczne podróże po całym kraju, uczestnicząc w mszach i spotkaniach o charakterze patriotycznym, m.in. brał udział w pogrzebie Grzegorza Przemyka. Bezpieka inwigilowała go nieustannie, stosowała prowokacje, werbowała tajnych współpracowników w jego najbliższym otoczeniu. Aresztowaniami, przesłuchaniami i rewizjami władze starały się zniechęcić kapłana do działalności przeciwko systemowi.

Niezłomny kapelan

Pomimo wyraźnych sygnałów o niebezpieczeństwie, ks. Jerzy kontynuował swoją pracę, w zgodzie z przesłaniem św. Pawła: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj". Obok działalności operacyjnej władze komunistyczne szykanowały ks. Jerzego za pomocą środków masowego przekazu. Ukazały się liczne paszkwilanckie artykuły oraz audycje radiowe i telewizyjne, oczerniające księdza. Nawet sowieckie "Izwiestija" poświęciły mu tekst, w którym  Leonid Toporkow napisał: (...) przekształcił swoje mieszkanie w składnicę literatury nielegalnej i ściśle współpracuje z zaciekłymi kontrrewolucjonistami. Ma się wrażenie, że nie czyta z ambony kazań, lecz ulotki napisane przez Bujaka. Zieje z nich nienawiść do socjalizmu."

Artykuł został potraktowany przez grupę wysokich funkcjonariuszy bezpieczeństwa jako wyraźny sygnał do ostatecznego rozwiązania "problemu" niepokornego kapłana. Zaczęto planować zamach.

Zamach

Pierwsza, nieudana próba miał miejsce 13 października 1984 roku. Ksiądz Jerzy wracał 13 października 1984 roku samochodem z Gdańska w towarzystwie Seweryna JaworskiegoWaldemara Chrostowskiego, który prowadził. Przed Olsztynkiem, w miejscu, gdzie szosa gwałtownie skręca, człowiek w kominiarce na głowie, wybiegł na drogę i zamachnął się kamieniem. Chrostowski, widząc zamaskowanego mężczyznę, nie stracił głowy, nacisnął gaz i skierował auto w jego stronę, czym zmusił go do uskoczenia. Rzucony kamień poszybował w inną stronę. Jak się później okazało sprawcą zamachu był kapitan Grzegorz Piotrowski, oficer SB i prawdopodobnie tajny współpracownik V Zarządu Głównego KGB odpowiedzialnego za zwalczanie dywersji i walkę ideologiczną. Piotrowski nie działał sam. Byli z nim inni funkcjonariusze SB – prawdopodobnie Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski. Z pewnością nie chodziło w tej akcji jedynie o zastraszenia kapłana. Nie wchodziło też w grę porwanie. Celny rzut kamieniem doprowadziłby do poważnej katastrofy i być może śmierci pasażerów, choć jak się później okazało, funkcjonariusze byli przygotowani na każdą ewentualność i mieli wówczas w samochodzie między innymi: narzutę, worki, łopaty i kamienie. Taka akcja musiała wcześniej uzyskać akceptację najwyższych władz.

Tragiczny finał

19 października 1984 ks. Popiełuszko przybył do Bydgoszczy. W tym samym dniu, wracając do Warszawy, na drodze do Torunia, niedaleko miejscowości Górsk, został wraz ze swoim kierowcą Waldemarem Chrostowskim uprowadzony przez funkcjonariuszy Samodzielnej Grupy "D" Departamentu IV MSW w mundurach funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego MO. Funkcjonariuszami byli Piotrowski, Pękala i Chmielewski. Chrostowskiemu udało się uciec, Popiełuszkę skrępowano i zamknięto w bagażniku.

30 października z zalewu na Wiśle koło Włocławka wyłowiono jego zwłoki.

Czytaj także

Ksiądz Jerzy Popiełuszko - kapłan nadziei

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2008 12:17
Inwigilacja i obserwacja, próby werbowania pośród jego współpracowników agentury, nękanie telefonami z obelgami - tak wyglądły działania SB, wobec ks. Popiełuszki - mówi prof. Jan Żaryn.
rozwiń zwiń
Czytaj także

IPN ujawnił dokumenty w sprawie ks. Popiełuszki

Ostatnia aktualizacja: 20.09.2011 17:00
Kapelan "Solidarności" odmówił współpracy z SB, która w 1974 r. uznała go za kandydata na tajnego współpracownika.
rozwiń zwiń