Ale to tylko część - niejako filmowa - codziennej niezwykle ważnej działalności każdego państwa. Również polskiego, które od odzyskania niepodległości musiało bronić swojej niepodległości i suwerenności. Służby wywiadowcze odegrały w tym ogromną rolę.
Kulisy ich pracy odsłania pierwszy tom serii "Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku" wydany właśnie przez szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
Polski wywiad, wysoko oceniany zarówno przez wrogów, jak i sojuszników, tak jak państwowość, przechodził przez różne koleje losu. W 1918 roku służby wywiadowcze były budowane od podstaw. 25 października Rada Regencyjna podjęła decyzje mające znaczenie dla przyszłej organizacji władz wojskowych. W ich strukturze znalazło się oczywiście miejsce dla Wydziału Informacyjnego, który w listopadzie przekształcił się w oddział VI Sztabu z sekcjami obejmującymi wywiad na Zachodzie, wywiad na Wschodzie, kontrwywiad i informowanie władz o problemach wojskowych i politycznych ościennych państw. W kolejnych miesiącach i latach następowały kolejne reorganizacje, w 1921 roku ukształtował się system służb informacyjnych opartych na podziale na cywilne i wojskowe.
Ten etap historii skończył się wraz z niepodległą Polską, choć polski wywiad na uchodźctwie nie zaprzestał działań. Autorzy publikacji przyjęli jednak państwo polskie - jakie by ono nie było - jako organizatora służb wywiadowczych.
Zapraszamy do serwisu Historia najnowsza – Polska >>>
Pisząc o służbach w czasach ograniczonej suwerenności i wpływów Sowietów, autorzy zwracają uwagę, że doświadczenia II RP były bardzo wysoko cenione przez kierownictwo służb PRL i zadają pytanie badawcze - na razie bez pełnej odpowiedzi - o współpracę oficerów przedwojennej dwójki z nowymi służbami. A także z wywiadami państw zachodnich. Zwracają też uwagę, że pisanie o tym okresie jest poruszaniem się po ziemi nieznanej. Dotyczy to zarówno wywiadu cywilnego, jak i wojskowego.
Czesława Irena Bociańska (po mężu Winkelmann), obywatelka polska, z zawodu sekretarka, mieszkała w Sopocie. Była atrakcyjną, uwodzicielską kobieta, bezpruderyjną i łatwo nawiązującą kontakty… Obie strony uważały ją za swoją współpracownicę i rozpoczęła się gra - to tylko jedna z wielu - wcale nie najbardziej sensacyjna - kombinacja wywiadowcza z czasów II Rzeczypospolitej. Nie brakowało ich i w latach PRL. Można je znaleźć w szkicu Władysława Bułhaka opowiadającym między innymi o tym, że to nie Bursztynowa Komnata była przyczyną, że wyrok śmierci, na który Erich Koch został skazany przez polski sąd w 1959 roku nie został wykonany. Hitlerowski zbrodniarz miał uwiarygodnić jednego z najważniejszych agentów polskiej bezpieki Andrzeja Madejczyka.
Przygotowany pod redakcją Wojciecha Skóry i Pawła Skubisza pierwszy tom "Studiów nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku" choć jest pracą pionierską, to na pewno uporządkuje wiedzę na temat historii polskich służb specjalnych w XX wieku. Trzeba jednak pamiętać, że przeszkodą w prowadzonych pracach badawczych na służbami specjalnymi w Polsce wciąż pozostaje mocno ograniczony dostęp do materiałów archiwalnych.
pg, materiały prasowe