Marek Serafiński, przygotowując się do zawodu twórcy filmów animowanych, odebrał wykształcenie kierunkowe, studiując najpierw w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie na Wydziale Grafiki ukończył specjalizację z filmu animowanego pod okiem wybitnego autora animacji Daniela Szczechury. Następnie studiował w Łódzkiej Szkole Filmowej, gdzie w 1983 roku ukończył Wyższe Zawodowe Studium Reżyserii Filmu Animowanego.
Animacja zaangażowana
Już pierwszy film Serafińskiego "Mówca" (1980) zapowiadał specyficzny, autorski styl, który twórca rozwijał następnie w kolejnych, krótkometrażowych obrazach. Odwoływał się w nich do ducha czasów i krytykował pustkę gestów politycznych wpisując się w nurt kina zaangażowanego, którego specyficzną odmianą były tak zwane dokumenty animowane. Serafiński w swoich filmach portretował zarówno relacje międzyludzkie jak i przemiany społeczne i polityczne.
We wspomnianym "Mówcy" główny bohater jest tak urzeczony własną przemową, że nie zauważa, że nikt nie chce go słuchać. W "Dworcu" (1984) autor oddaje nastrój stagnacji zdanego na łaskę władzy społeczeństwa lat 80., zestawiając zmęczone twarze ludzi z obrazami wiecznie pustych torów, na których nie pojawi się oczekiwany pociąg - w tym wypadku symbol upragnionej zmiany. Dzięki zespoleniu obrazu z muzyką Marka Wilczyńskiego udało się uzyskać intensywny w wyrazie przekaz.
W "Koncercie" (1987) Serafiński wyprzedza swoje czasy słusznie przewidując nadchodzący wraz z nową epoką i zbliżającymi się przemianami cyniczny wyścig polityków, którzy, by zachować posłuch i popularność, gotowi będą na najbardziej radykalne zmiany swojego wizerunku. W filmie "Koncert" gruby działacz partyjny, czując na plecach wiatr historii, symbolizowany przez objawiającego mu się anioła, postanawia uskrzydlić społeczeństwo w sensie dosłownym, przyczepiając każdemu do pleców skrzydła. Poza tym nieoczekiwanym posunięciem, nic się jednak nie zmienia, a społeczeństwo pozostaje tak samo podległe jak kiedyś.
Kolejnym ważnym filmem autora jest "Wyścig" (1989), w którym w roli ścigających się kolarzy widzimy cały przekrój społeczeństwa, które w miarę trwania zawodów coraz zacieklej i coraz mniej czysto rywalizuje o pierwsze miejsce. Wydaje się jasne, że celem wyścigu społeczeństwa wchodzącego właśnie w erę kapitalizmu są pieniądze. Okazuje się jednak, że wyścig odbywa się na małej makiecie, która służy za zabawkę dla tych, którzy w kapitalizmie zarabiają zawsze.
Inne ważne filmy Marka Serafińskiego to "Egzamin" (1992), "Narodziny" (1995), "Zawodowiec" (2004), "Idea" (2007), "Safari" (2009) oraz "Idol" (2018), którego autor z powodu śmierci w 2017 roku nie zdążył ukończyć. Serafiński konsekwentnie szedł obraną drogą, komentując kolejne istotne dla społeczeństwa przemiany. Nie pomijał jednak prywatnej sfery życia swoich bohaterów, na przykład w "Zawodowcu" portretując polityka, który rządząc masami, w domu jest bezradny wobec kobiet.
Animowanie fotografii
Pod względem formy filmy Marka Serafińskiego polegają na animowaniu fotografii. Na przestrzeni lat widać, jak technika ta w jego wykonaniu ewoluuje od mocno chropowatej w odbiorze, robionej ręcznie animacji z wyraźnie skokowym ruchem postaci, ku coraz płynniejszym i bardziej zaawansowanym technicznie rozwiązaniom, możliwym także dzięki pojawieniu się technik komputerowych, z których Serafiński korzystał coraz chętniej.
– Moja technika jest dość specyficzna, to nie jest czysta animacja. Realizuję filmy, które są trochę dokumentami - wyjściową technologią są zdjęcia aktorów robione aparatem lub kamerą. Kiedyś to były zdjęcia wycinane nożyczkami, bo nie istniały technologie cyfrowe – mówił Marek Serafiński w audycji Polskiego Radia w 2014 roku. - Nie ma w tym momencie ograniczeń, jeśli chodzi o bazę technologiczną. Problemem jest raczej to, żeby tworzyć coś, co nie jest powielaniem tego, co robi cały świat. Im bardziej rozpowszechnia się technologia komputerowa, tym bardziej doceniane są filmy robione ręcznie. W technologii może robić każdy, natomiast bez tego własny ślad artystyczny mogą odcisnąć tylko ci najwybitniejsi – dodawał twórca.
30:03 Serafiński ok.mp3 Z wizytą w filmowym studiu Marka Serafińskiego (Notatnik Dwójki)
Markowi Serafińskiego udało się jednak w późniejszych filmach interesujące połączenie użycia nowoczesnych technik komputerowych z zachowaniem w pełni autorskiego stylu.
Twórca niezależny
W latach 80. i 90. Serafiński produkował filmy w Studiu Miniatur Filmowych w Warszawie. Następnie w 2004 roku założył Serafiński Studio Graficzno-Filmowe, stając się samodzielnym producentem.
- Zdecydowałem się założyć własne studio, ponieważ zależało mi na tym, żeby to było studio niezależne, żeby mogło prowadzić własną politykę: na co stawia, z kim chce współpracować. Struktury studiów państwowych nie zawsze się sprawdzały pod tym względem – mówił Marek Serafiński w Polskim Radiu.
W studiu Serafińskiego powstało wiele istotnych filmów uznanych oraz debiutujących twórców.
– Na początku myślałem, że będę robić filmy własne, a potem mi się to rozwinęło o współpracę z wieloma moimi kolegami, takimi jak Piotr Dumała, Witold Giersz, Jan Steliżuk. Namówiłem też paru ludzi, żeby robili filmy animowane – mówił artysta w audycji Polskiego Radia. - Lubię ludzi, lubię moich kolegów artystów i chodzi o to, żeby im stworzyć najlepsze możliwe warunki do pracy. Zawsze starałem się nie ingerować w to, co koledzy mają do powiedzenia. Są artystami i biorą odpowiedzialność za to, co chcą robić. To jest cecha charakterystyczna tego studia - że tu się na pewno nie wchodzi z butami w czyjś projekt – dodawał Serafiński.
Studio stawia z jednej strony na krótkie filmy artystyczne - m.in. "Inwentorium śladów" (2009) braci Quay, "Dokumanimo" (2007) Małgorzaty Bosek, "Wujek" Macieja Sznabla, a z drugiej na animację dziecięcą - wyprodukowało miedzy innymi serial dla najmłodszych "Agatka" czy krótki film "Grzyby burzy".
Marek Serafiński przez lata udzielał się też jako szef Sekcji Filmu Animowanego w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. Był także opiekunem artystycznym debiutujących młodych twórców.
Marek Serafiński zmarł po ciężkiej chorobie 12 lutego 2017 roku w Warszawie w wieku 63 lat. Wyjątkowym zapisem ostatniego okresu życia artysty jest animowany film autorstwa jego żony Małgorzaty Bosek-Serafińskiej, w którym za pomocą zmontowanych poklatkowo fotografii dokumentuje ona świat prywatnych przedmiotów towarzyszących Serafińskiemu w trakcie codziennej walki ze śmiertelną chorobą.
az