Twórca konspiracyjnej organizacji
Levittoux przyszedł na świat prawdopodobnie w 1820 roku w Kumelsku koło Kowna, obecnie leżącego w granicach Litwy. Jego matką była Maria z Życzyńskich, a ojcem Pierre-Maturin Levittoux-Desnouettes – sierżant wojsk napoleońskich, który w Polsce osiadł około 1813 roku.
Uczył się w gimnazjum w Łukowie. Nauka w tej placówce znacząco ukształtowała młodego Levittoux – w szkole były bardzo żywe polskie tradycje. Świadczyć może o tym przykład innego ucznia łukowskiego gimnazjum - Piotra Benedyktowicza, który w 1834 roku został przyłapany na posiadaniu odpisów patriotycznych i antyrosyjskich wierszy.
Historyk Jan Engelgard mówił w Polskim Radiu w audycji "Eureka", że Levittoux był pilnym uczniem i za swoje osiągnięcia w nauce często otrzymywał nagrody. Jeszcze przebywając w Łukowie, czytał zakazaną polską literaturę - między innymi "Dziady" Mickiewicza - a także prowadził z kolegami rozmowy dotyczące niesprawiedliwości panującego w Kongresówce ustroju. Wówczas zaczął tworzyć także pierwsze struktury swojej organizacji.
Po ukończeniu gimnazjum z 1838 roku wyjechał do Warszawy, gdzie zapisał się na kursy pedagogiczne. Jednocześnie coraz poważniej prowadził agitację niepodległościową i rozwijał swoją działalność konspiracyjną - właśnie wtedy powstał Związek Polski. Organizacja miała dwa człony - łukowski i warszawski. Konspiratorzy spotykali się w mieszkaniach prywatnych, gdzie czytali zakazane polskie utwory oraz dokształcali się między innymi z zakresu historii swojej ojczyzny.
Ich działalność nie trwała długo - już w 1839 roku odbyły się pierwsze aresztowania członków Związku Polskiego, którzy zostali oskarżeni o dążenie do wywołania powstania zbrojnego.
W dziesiątym pawilonie
Kiedy w 1839 roku nauczyciel Jan Thierbach zadenuncjował studenckie struktury niepodległościowe - do których należał Karol Levittoux - rosyjskie służby rozpoczęły akcję szeroko zakrojonych aresztowań na polecenie namiestnika Królestwa Kongresowego Iwana Paskiewicza. W kręgu podejrzanych znalazło się ponad dwieście osób. Już latem tego samego roku za kratkami znaleźli się najbliżsi przyjaciele Levittoux – między innymi Tytus Jan Gumkowski. Stopniowo organizacja studencka przestawała istnieć.
Samego Karola Levittoux obciążyły zeznania Juliana Wolińskiego - innego członka Związku Polskiego - które złożył na początku 1841 roku. Niedługo później patriota został aresztowany i osadzony w warszawskiej Cytadeli, a konkretnie w Pawilonie X.
Historyk Norbert Borzęcki w swoim artykule "Historia tragiczna czy tragizm wpisany w kulturę?: Karol Levittoux (1820–1841) – działalność spiskowa, dramatyczna śmierć i zagadnienie jej recepcji" pisze, że kolejnych kilka miesięcy Levittoux spędził w pilnie strzeżonej, ciemnej, wilgotnej celi o numerze 21, w której panował dojmujący chłód. W skład jej wyposażenia wchodził stół, stołek i łózko z twardym siennikiem.
Śledztwem przeciwko Levittoux kierował hrabia Aleksander Masson i książę Aleksander Golicyn, którzy – wbrew obowiązującemu wówczas prawu – nie szczędzili chłopakowi tortur. Mimo brutalnego traktowania młody patriota nie wydał swoich kolegów.
Większość aresztowanych – z powodu zbliżającego się ślubu przyszłego cara Aleksandra II z Marią Aleksandrowną - dostała łagodne wyroki i została wypuszczona z aresztu. Najczęściej byli skazywani na karę chłosty, wydalenie ze szkół i zakaz podejmowania w przyszłości służby cywilnej. Levittoux natomiast – jako jeden z głównych organizatorów studenckiej konspiracji niepodległościowej – miał zostać wysłany pod koniec kwietnia 1841 roku na Syberię.
Namiestnik Kongresówki miał jednak wobec młodzieńca inne plany i kazał pozostawić go w warszawskim areszcie – Paskiewicz zakładał, że studencka organizacja niepodległościowa powstała z inicjatywy nie Levittoux, a Lucjana Szaniawskiego, który miał natchnąć młodego patriotę do czytania tekstów zabronionych i rozpoczęcia działalności konspiracyjnej. Przetrzymując studenta w więzieniu, namiestnik chciał wyciągnąć z niego zeznania, które pozwoliłyby rozpracować całą siatkę spiskową.
Norbert Borzęcki w swoim artykule pisze, że wobec takiego obrotu wydarzeń, oswobodzeni uczniowie oraz ci, którym udało się uniknąć aresztowania, podjęli desperacką i niezwykle ryzykowną próbę uwolnienia Levittoux z więzienia. W tym celu zaopatrzyli go między innymi w pikę, za pomocą której miał przepiłować kraty. Niestety, ale narzędzie zostało przechwycone przez rosyjską straż, co znacząco pogorszyło sytuację młodego patrioty, który zaczął być poddawany coraz to gorszym torturom. Zawiodły również zabiegi ojca Karola, który zwrócił się z prośbą o pomoc do francuskiego konsula.
"Levittoux stał się przedmiotem kultu"
W lipcu 1841 roku (dokładna data dzienna nie jest znana, jedni podają 7 lipca, inni twierdzą, że tragedia miała miejsce pod koniec miesiąca) złamany torturami Levittoux postanowił odebrać sobie życie.
Tak śmierć młodzieńca przedstawił Zygmunt Krasiński w swoim liście do Delfiny Potockiej:
"Lewitu, którego [Norwid] znał doskonale, a który wzięty do Cytadeli, chcąc uniknąć pokus bolesnych męczarni zadawanych, by zdradził i wydał towarzyszy, spalił się cały sam jedną świecą. Kląkł na łóżku z twardych deszczek, powrozami słomianymi okręconych, pod one deszczki świecę postawił – wolno zapaliły się powrozy kręcone ze słomy. Jak wieczność długo musiały się rozżarzać, nim zaczęły śmierć zadawać. Kilka godzin ujść musiało, nim to łóżko w stos się przeobraziło i to raczej węgli niż płomieni. Znaleziono go na kolanach, z piersią i twarzą już zwęgloną, bez życia, wpółopadłym".
Historyk Jan Engelgard mówił w audycji Katarzyny Jankowskiej "Eureka", że ciało Levittoux zostało pochowane w nieznanym miejscu, gdzieś na stokach Cytadeli. Aby uczcić pamięć patrioty, Klementyna z Sanguszków Małachowska ufundowała Kościół pod wezwaniem św. Karola Boromeusza, który znajduje się przy ulicy Chłodnej w Warszawie.
- Epoka romantyczna była w apogeum i było zapotrzebowane na bohatera, który poświęca swoje życie dla sprawy. Levittoux idealnie do tego pasował, w związku z czym od razu stał się przedmiotem kultu – mówił historyk na antenie Polskiego Radia.
12:22 levittoux.mp3 Sylwetkę Karola Levittoux przybliża historyk Jan Engelgard. Audycja Katarzyny Jankowskiej "Eureka". (PR, 16.06.2021)
Pierwszym poetą, którego natchnęła śmierć Levittoux, był Norwid – aluzję do tragedii z lipca 1841 roku zawarł w swoim wierszu "Burza". Inni twórcy już bardziej dosłownie przywoływali postać młodego patrioty – mowa tu chociażby o "Modlitwie zapisanej dla Karola Levittoux" Romana Zmorskiego i "Śmierci Levitoux" Mieczysława Romanowskiego. Bohaterski czyn młodzieńca inspirował również współczesnych artystów, w tym Przemysława Gintrowskiego, który jest autorem piosenki "Karol Levittoux".
jb
Podczas pracy korzystałam z artykułu Norberta Borzęckiego "Historia tragiczna czy tragizm wpisany w kulturę?: Karol Levittoux (1820–1841) – działalność spiskowa, dramatyczna śmierć i zagadnienie jej recepcji", który ukazał się w 2013 roku na łamach trzydziestego dziewiątego "Rocznika Lubelskiego" oraz z "Listu Zygmunta Krasińskiego do Delfiny Potockiej. Rzym 27 I 1848", który znajduje się w trzecim tomie monografii Z. Krasiński, "Listy do Delfiny Potockiej, oprac. Z. Sudolski, Warszawa 1975".