Historia

Alice Munro nie żyje. Noblistka, która pisała historie o "życiu bez złudzeń"

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2024 15:00
Alice Munro - kanadyjska pisarka, laureatka Literackiej Nagrody Nobla z 2013 roku - zmarła w wieku 92 lat. - Ona świetnie rozumiała swoich bohaterów. Nie usprawiedliwiała ich ani nie oskarżała. A przy tym często była bardzo chłodna - mówiła w archiwalnej radiowej audycji Magdalena Miecznicka o twórczości Alice Munro.
Alice Munro
Alice MunroFoto: Andrew Testa / Rex Features/EAST NEWS

Magdalena Cielecka czyta TPR 663.jpg
Magdalena Cielecka czyta "Jawne tajemnice" Alice Munro

Alice Munro, co podkreślali wszyscy czytelnicy jej opowiadań, doskonale potrafiła opisać to, co dzieje się między ludźmi: relacje, tęsknoty, dramaty. Potrafiła w krótkiej formie pokazać rzeczy czasami ukryte, nieoczywiste, ale i takie, które znane są każdemu. Tylko że nie zawsze umiemy je nazwać.

Posłuchaj
57:10 munro rpz (1).mp3 Magdalena Miecznicka, prof. Inga Iwasiów, Jadwiga Jędryas, Agnieszka Kuc i Magdalena Heydel opowiadają o twórczości Alice Munro. Audycja Doroty Gacek z cyklu "Rozmowy po zmroku" (PR, 2013)

18:51 Czytelnia ok (1).mp3 Magdalena Miecznicka i Piotr Kofta o zbiorze opowiadań "Dziewczęta i kobiety" Alice Munro. Audycja Małgorzaty Szymankiewicz z cyklu "Czytelnia" (PR, 2013)

  

Dziedzictwo małego miasteczka

Pisarstwo Munro było w jakiejś mierze autobiograficzne: karmiło się życiowymi przypadkami, związanymi z nimi emocjami. A życie to rozpoczęło się 10 lipca 1931 roku w Wingham - małym miasteczku w kanadyjskiej prowincji Ontario. Matka Alice byłą nauczycielką, która "popełniła mezalians", gdyż związała się z farmerem, hodowcą lisów. Ponoć było to źródłem jej niespełnień i przyczyną okazywanych mężowi pretensji.

Obraz rodziców nie układał się jednak w prosty czarno-biały schemat. - Ojciec interesował się literaturą, dużo czytał. Natomiast matka pisarki popychała ją w stronę literatury. Nie robiła tego oczywiście wprost, ale jej osoba cały czas wisi nad twórczością Alice Munro - opowiadała w Polskim Radiu tłumaczka Agnieszka Kuc.

Mimo że Alice udało się stosunkowo wcześnie wyjechać z Wingham do Vancouver, rodzinne miasteczko zostało w niej już na zawsze. - Ona jest tak przywiązana do pewnych szczegółów swojego życia, że pojawią się one bardzo często - zwracała uwagę Magdalena Miecznicka, analizując w Dwójkowej "Czytelni" zbiór opowiadań Munro "Dziewczęta i kobiety". - Bohaterka tych tekstów mieszka w miasteczku, które w jakimś stopniu jest wersją Wingham. I zawsze jest to dom na obrzeżach miasteczka, ojciec hoduje lisy, matka jest lekko snobistyczna, a córka jest wobec niej krytyczna.

Kobiety i wielki świat

Nie tylko Wingham, ale całe południowo-zachodnie rolnicze Ontario stało się scenerią próz Munro. Stamtąd brała swoich bohaterów, by często wysłać ich gdzie indziej - do "lepszego", większego świata. Konfrontacja tych dwóch różnych rzeczywistości to również jeden ze stałych punktów opowiadań kanadyjskiej pisarki.

Wśród tych bohaterów - zakochanych, samotnych, zawiedzionych, mierzących się ze swoją przeszłością, odkrywający ją - spotkać można najczęściej kobiety.

- Główna postać "Dziewcząt i kobiet" jest podobna do jej innych bohaterek, a zarazem jest uderzająco podobna do samej Munro - zauważała Magdalena Miecznicka. - Jest to dziewczyna bardzo silna psychicznie, otwarta na dziwactwa swojej i cudzej psychiki, charakteryzuje się nastawieniem analitycznym zarówno w stosunku do siebie, jak i do innych.

W innym opowiadaniu natomiast spotykamy kolejny charakterystyczny dla Munro (również podszyty autobiografią) obrazek. Oto impreza w Vancouver, w której uczestniczy dziewczyna pochodząca z małego miasteczka w Ontario. Czuje się źle w tym towarzystwie, jakoś niedopasowana. Nie dowiadujemy się tego jednak wprost, ale wiemy o tym dzięki drobnym narracyjnym szczegółom: opisowi ubrania czy reakcji ciała. Są tu emocje, ale podskórne. Niewykrzyczane.


Posłuchaj
22:22 alice munro_ zbyt wiele szczęścia___179_11_ii_tr_0-0_11297126596091a8[00].mp3 Tomasz Burek i Piotr Matywiecki o tomie opowiadań "Zbyt wiele szczęścia" Alice Munro. Audycja Iwony Smolki z cyklu "Tygodnik literacki" (PR, 2011)

17:22 za kogo ty się uważasz_ alice munro___v2012005817_tr_0-0_1081268759622aa7[00].mp3 Magdalena Miecznicka i Piotr Kofta o tomie opowiadań "Za kogo ty się uważasz?" Alice Munro. Audycja Małgorzaty Szymankiewicz z cyklu "Czytelnia" (PR, 2012)

  

Od późnego debiutu po Nobla

Alice Munro swój pierwszy tekst opublikowała już w wieku 19 lat, potem pisała m.in. dla radia kanadyjskiego, które przedstawiało na antenie niepublikowane utwory młodych twórców. Na literackiej scenie pojawiła się jednak dopiero dwie dekady później, gdy w 1968 roku jej zbiór opowiadań "Taniec szczęśliwych cieni" został wyróżniony nagrodą gubernatora generalnego Kanady. Poprzedzające ten faktyczny debiut lata 50. i 60. były trudnym dla Munro czasem - musiała łączyć obowiązki żony i matki z pasją pisania (stąd jednym z powtarzających się motywów jej prozy będą próby pisarskie młodej żony).

Kolejne lata przynosiły nowe, coraz bardziej doceniane przez czytelników i krytykę, zbiory jej opowiadań. M.in. wspomniane już "Dziewczęta i kobiety" (1971), "Za kogo ty się uważasz?" (1978), "Jawne tajemnice" (1994), "Widok z Castle Rock" (2006) i "Zbyt wiele szczęścia" (2009).

Potwierdzeniem najwyższej klasy tej twórczości była Międzynarodowa Nagroda Bookera (2009), a przede wszystkim Literacka Nagroda Nobla (2013). Jak podkreślał wówczas Komitet Noblowski, opowiadania Munro "charakteryzuje klarowna konstrukcja i psychologiczny realizm. Niektórzy krytycy nazywają ją kanadyjskim Czechowem".

Bez sentymentalizmu. Na krótko

Być może kluczem wielkiego sukcesu tej prozy była autentyczność ufundowana zarówno na własnej biografii, jak i na sztuce uważnego obserwowania drugiego człowieka. Jej historie są przecież pełne empatii i zrozumienia natury ludzkiej. Co istotne jednak: bez moralizowania czy użalania się. - Tu nie ma żadnego sentymentalizmu i czułostkowości. Czasami jest to zimne, ale nigdy nie cyniczne - podkreślała Magdalena Miecznicka, nawiązując do charakterystycznego dla Munro "oszczędnego stylu", "lirycznego realizmu". 

Ta przekonująco przedstawiona proza psychologiczna niesiona jest u Munro w krótkiej formie opowiadań. A te, misternie skonstruowane, zbliżają się czasem poetyką nawet do kryminału. - Tym, co nagle wychodzi na końcu tych tekstów, są jakiejś dramaty ludzkie, jakieś historie zaprzeszłe. Alice Munro pokazuje życia zranione, ale dopiero na koniec dowiadujemy się, jaki to jest dramat - mówiła Magdalena Miecznicka.

- Munro ma skłonność do szczegółu, do jakiegoś przełomu w życiu jej bohaterów. I to najlepiej tka się w krótkiej formie - dopowiadała prof. Inga Iwasiów. Według niej można jednak spojrzeć na wszystkie opowiadania Munro jako na szczególny, rozłożony na wiele tytułów cykl. "Ekwiwalent wielkiej XX-wiecznej powieści".

***

Czytaj także:

***

W tle opowiadań Alice Munro są wielkie zmiany cywilizacyjne - począwszy od rewolucji seksualnej lat 60. - które nastąpiły w życiu ludzi, a zwłaszcza kobiet, w Kanadzie i na całym świecie. Pisarka zderzała ten nowy świat z tym, z którego pochodzi: z konserwatywnym, purytańskim środowiskiem. Jednocześnie - w odróżnieniu choćby od Margaret Atwood, innej wielkiej kanadyjskiej pisarki - nie wypowiadała się na tematy polityczne i światopoglądowe. Jej proza nie była "zaangażowana" we współczesnym tego słowa znaczeniu.

Twórczość Alice Munro stanowi dobry przykład na fundamentalną funkcję literatury: poszerzanie wrażliwości, doświadczanie cudzych emocji, przeglądanie się w cudzych historiach i odnajdywanie tam własnych stanów czy problemów. Nie znajdziemy tu odpowiedzi, ale to spojrzenie na życie - ze zrozumieniem i czułością pozbawioną złudzeń - jest samo w sobie nagrodą.

jp