Był zapalonym żeglarzem, a także dziennikarzem pracującym przy programach przeznaczonych dla marynarzy i dla Polaków za granicą. W czasie II wojny światowej czynnie działał w ruchu oporu, za co był aresztowany i osadzony na Pawiaku, a później wysłany kolejno do obozu w Oświęcimiu i w Mauthausen-Gusen. Pracował również jako dziennikarz Polskiego Radia, za co dostał nagrodę Złotego Mikrofonu.
Żeglarz
Ta praca i nagroda związane były prowadzeniem programu przeznaczonego głównie dla zagranicznych słuchaczy pt. "Dla tych, co na morzu". Również w Telewizji Polskiej najpierw zajmował się programami związanymi z zagranicą, gdyż był kierownikiem redakcji reportaży Redakcji Naczelnej Audycji dla Polaków za Granicą.
Swoją żeglarską pasję pielęgnował w pierwszych latach po wojnie pracując między innymi w Zarządzie Głównym Ligi Morskiej, gdzie prowadził Inspektorat Wychowania Morskiego i przez kilka lat był kapitanem jachtu Ligi Morskiej "Generał Zaruski". Te morskie i żeglarskie upodobania z powodzeniem przeniósł również na niwę rodzinną, gdyż ożenił się z Zofią Sumińską, działaczką i popularyzatorką żeglarstwa. Oboje byli jachtowymi kapitanami żeglugi wielkiej, a Zofia dodatkowo była również międzynarodowym sędzią żeglarskim i bojerowym (bojer to tzw. "ślizg lodowy", jednostka poruszana siłą wiatru po skutej lodem tafli akwenów).
"Zwierzyniec"
Michał Sumiński pamiętany jest przede wszystkim jako prowadzący popularnego programu Telewizji Polskiej pt. "Zwierzyniec". Ten emitowany w poniedziałkowe popołudnie, o godz. 16.30, program trwał zaledwie godzinę i gromadził przed telewizorami rzesze młodych ludzi, dla których niezwykle ciekawe były opowieści o zwierzętach z całego świat, czy to w formie prowadzonej przez Sumińskiego gawędy, czy w formie niedługich filmów popularyzatorskich. Najmłodsi widzowie jednak z niecierpliwością czekali na ostatnią sekwencję programu, którą były kreskówki wytwórni Hanna-Barbera, a wśród nich choćby Pies Huckleberry, Pixie, Dixie i Pan Jinks, Miś Yogi, Goryl Magilla czy Wally Gator. Każdy widz znał również piosenkę otwierającą program, a zaczynającą się od słów "I kudłate, i łaciate, pręgowane i skrzydlate. Tze, co skaczą i fruwają na nasz program zapraszają" - ich autorką była pisarka i poetka dziecięca Maria Terlikowska, która również pisała słuchowiska radiowe.
Inną pasją Michała Sumińskiego były polowania. W wywiadzie dla "Super Expressu" - "Polowałem od dziecka" - Michał Sumiński i jego syn Piotr opowiadają: "Urodziłem się w Warszawie - Michał Sumiński zaczyna swoją opowieść. - W budynku uniwersytetu - dodaje syn pana Michała, Piotr. - Mój dziadek Stanisław był profesorem, światowej sławy specjalistą od ważek. Wykładał w gimnazjum i na uniwersytecie, gdzie miał też służbowe mieszkanie. I tam właśnie, na trzecim piętrze, po lewej stronie, zaraz za bramą tata przyszedł na świat. Był 13 grudnia 1915 roku". W dalszej części czytamy znaczący fragment: "Pasją małego Michała było... polowanie. - Wszystkiego nauczył mnie ojciec. Zacząłem bardzo wcześnie, będąc jeszcze chłopcem - wspomina pan Michał. Pierwszą strzelbę i przykazania dostał od ojca, gdy miał 10 lat. - Jakie to były przykazania? Np. mogłem strzelać do wron, gawronów, srok, wróbli... Wróble omazane gliną, upieczone w ognisku były bardzo smaczne. Do ptaków śpiewających nie wolno mi było strzelać. A pierwszym upolowanym ssakiem był zając".
Michał Sumiński pochowany został w Alei Zasłużonych na cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
PP