Nie ma chyba Polaka, który nie wiedziałby o tej sztandarowej inwestycji polskiego socjalizmu realnego - jak wielu określanej sztandarowym przykładem polskiej manii wielkości. No cóż, taki był właśnie socjalizm w Polsce - wszystko musiało być największe i najlepsze, a środki do celu nie miały znaczenia. Tak właśnie można określić wycięcie sporej części Puszczy Łosieńskiej, która przestała się liczyć (oczywiście ze szkodą dla środowiska) w perspektywie tak wiekopomnego osiągnięcia polskich i radzieckich inżynierów. Faktem jest, że powstała po kilku latach Huta Katowice mocno wpisała się w krajobraz Śląska, ale też w przekaz kulturowy o silnym zabarwieniu politycznym.
Dość powiedzieć, że d początku budowy Polskie Radio, na falach Programu I, nadawało cykliczną audycję "Huta Katowice ma głos" i była to codzienna relacja z budowy tego wielkiego kombinatu. Świadczy to o wadze, jaką polskie władze przywiązywały do tej inwestycji. Spotykało się stwierdzenie, że budową Huty Katowice żyje cała Polska. Podobnie przecież było z odbudową stolicy czy rekonstrukcją Zamku Królewskiego w Warszawie. Na tym jednak nie koniec, bo 27 czerwca 1978 roku rakieta Sojuz 30 wyniosła na orbitę okołoziemską sztandar Huty Katowice. W tymże roku ukazał się również siedmioodcinkowy serial telewizyjny pt. "Ślad na ziemi" - w reżyserii Zbigniewa Chmielewskiego i według scenariusza Andrzeja Szypulskiego. Całość opatrzono niezwykle sugestywną muzyką Piotra Marczewskiego. Chmielewski nakręcił wcześniej serial "Dyrektorzy", ale przede wszystkim słynne i lubiane "Daleko od szosy". Szypulski natomiast wsławił się scenariuszami do "Stawki większej niż życie" i "Najważniejszego dnia życia". Marczewski także znany jest z wielu wspaniałych ścieżek dźwiękowych do takich produkcji jak: "Rzeczpospolita babska", "Wakacje z duchami", "Dziwny świat kota Filemona", "Trędowata", "Daleko od szosy", "Kariera Nikodema Dyzmy" czy "Znachor". Jak widać, władze przywiązywały wielką wagę do tej produkcji.
Nie inaczej było także z podjęciem decyzji odnośnie budowy tak wielkiego kombinatu... przecież można było zbudować kilka mniejszych i o wiele lepiej usytuowanych w związku z potrzebami infrastruktury logistycznej. Można było lepiej rozlokować te budowy, bez niszczenia środowiska naturalnego. Komunistyczne władze niestety bardzo chciały spektakularnego sukcesu, którym przez kilka lat mogłaby żyć cała Polska. Tak też w pierwszej połowie grudnia 1971 roku Prezydium Rządu na VI zjeździe PZPR podjęło decyzję o budowie Huty Centrum, choć tajemnicą poliszynela był fakt, że decyzję tę podjął jednoosobowo I sekretarz Edward Gierek. Z pewnością decyzję tę popierały władze bratniego Związku Radzieckiego, bez wiedzy których nie dałoby się zbudować takiego kombinatu. Nie dziwi to choćby z uwagi na fakt, że ZSRR desygnowało do tej budowy swoich zaufanych i odpowiednio kwalifikowanych specjalistów. Z naszej strony do budowy zaangażowano bez mała 50 tysięcy pracowników.
Jeśli chodzi o obszar podstawowego zakładu, to określono go na teren o powierzchni 1000 ha, jednak całość zabudowań, włącznie z infrastrukturą logistyczną, ostatecznie wyniosła 2500 ha. Do budowy tej huty przybywali robotnicy z całej Polski, choć w największej części, jak wykazały dokumenty osiedleńcze i zatrudnieniowe, byli to ludzie z Polski wschodniej, wielokrotnie z całymi rodzinami. Obok huty powstawały też osiedla mieszkalne z potrzebną infrastrukturą.
PP