Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski mówi, że nikt wcześniej przy budowie placu Defilad nie odkrywał ani nie inwentaryzował tego, co zostało zniszczone i przysypane.
00:24 IAR ul Złota.mp3 - Dzisiaj mamy odkryte skrzyżowanie ul. Wielkiej z ul. Złotą. Mamy odkryty bruk ul. Złotej z torowiskiem tramwajowym. Widać fragmenty murów i piwnic - wskazywał Michał Olszewski. (IAR)
Pod trybuną honorową na placu Defilad znalazły się też niezinwentaryzowane pomieszczenia techniczne.
Na razie stołeczny ratusz nie zdecydował, co zrobi z odkrytymi dzisiaj fragmentami zabudowy i czy będą kontynuowane prace odkrywkowe. Władze miasta mówią, że decyzja w tej sprawie zapadnie po konsultacji z archeologami i konserwatorem zabytków.
Profesor Jakub Lewicki, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków mówi, że archeolodzy dopiero oceniają stan odkryć.
00:24 IAR ul Złota Lewicki.mp3 - Odkryty fragment jest bardzo dobrze zachowany. Tutaj toczyły się bardzo intensywne prace budowlane związane z budową Pałacu Kultury - wskazywał prof. Jakub Lewicki (IAR)
3 czerwca tego roku rozpoczęła się przebudowa placu Defilad. Nowe miejsce ma nazywać się placem Centralnym. Koncepcja zakłada, że w miejsce betonu i asfaltu pojawią się drzewa, krzewy i alejki do spacerów. Architekci chcą poprzez układ chodników i zieleni odwzorować sieć dawnych ulic i zarys budynków.
Co znajdowało się kiedyś w miejscu Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie?
Pałac Kultury i Nauki i jego otoczenie powstały na terenie 50 hektarów pomiędzy Alejami Jerozolimskimi, Marszałkowską, Świętokrzyską i Emilii Plater. W tym celu w latach 50. XX wieku zlikwidowano liczne ulice i pozostałości 80 kamienic. W części przeznaczonej na plac budowy znajdują się fragmenty ul. Chmielnej, Złotej, Siennej, Śliskiej, Pańskiej, Zielnej oraz część Marszałkowskiej. W trakcie budowy Pałacu w całości zniknęła ulica Wielka, biegnąca równolegle do Marszałkowskiej.
Na przełomie XIX i XX wieku teren obecnego placu Defilad wypełniały wysokie secesyjne kamienice. Znajdowało się na nim około 180 budynków mieszkalnych.
PAP/IAR/Katarzyna Ingram/bm