18 września 1987 roku Jerzy Kukuczka wraz z Arturem Hajzerem zdobyli ośmiotysięcznik na terytorium Tybetu w Himalajach Wysokich - szczyt Shisapangma. Jako pierwsi dotarli na szczyt zachodnią granią. Wejściem tym Jerzy Kukuczka wpisał się na listę himalaistów, którzy pokonali wszystkie ośmiotysięczniki leżące w Himalajach i w Karakorum. - Mnie nie wystarczy być tylko w górach, być na wyprawie. Uważam, że jeżeli się podchodzi pod górę, to z jakimś celem, a tym celem jest wejść na tę górę – mówił Jerzy Kukuczka.
Był drugim, po Włochu Reinholdzie Messnerze, człowiekiem na świecie, który zdobył wszystkie 14 szczytów o wysokości powyżej ośmiu tysięcy metrów. Naprzeciw wielkiej sławy himalaizmu, wyposażonej w ogromne pieniądze, stanął skromny, wiecznie uśmiechający się Polak, którego jedynymi atutami była niesłychana wola walki i nieprawdopodobne umiejętności.
Polscy alpiniści m.in. Wanda Rutkiewicz, Jerzy Kukuczka, Andrzej Zawada, Wojciech Kurtyka, Krzysztof Wielicki w latach 70. i 80. XX wieku na przekór niesprzyjającym warunkom, jakie stwarzał PRL, doprowadzili do trwającej dwie dekady "polskiej dominacji w Himalajach”.
Na każdy z ośmiotysięczników Jerzy Kukuczka wchodził nową drogą albo zimą. - To jest przede wszystkim dla mnie najważniejsze – mówił - bo wchodzenie drogą normalną, drogą którą wchodzili inni himalaiści, nie daje mi tyle satysfakcji.
Kiedy żona mówiła mu, że "kusi zły los", on odpowiadał: "może któregoś dnia, kiedy znajdę inny sposób na życie, kiedy jakaś dziedzina pociągnie mnie tak mocno jak góry, być może wtedy powiem stop. Zaczynam coś innego".
Jerzy Kukuczka zginął 24 października 1989 roku podczas próby zdobycia południowej ściany himalajskiego ośmiotysięcznika Lhotse, której wówczas jeszcze nikomu nie udało się pokonać. Polak spadł w przepaść. Jego ciała nie udało się odnaleźć.
mk