Wielkie księstwo coraz mniejsze
- Jest to bitwa, która na jakiś czas bez wątpienia zahamowała proces kurczenia się państwa Jagiellonów pod naciskiem państwa moskiewskiego. Od lat 90. XV wieku jagiellońska Litwa była w odwrocie, traciła coraz obszerniejsze prowincje. Zdążyła stracić Czernihowszczyznę, Siewierszczyznę, wcześniej kontrolę nad górnym biegiem Oki. Nawet wspomnienia nie było po rozległych granicach z czasów Witolda i Olgierda, kiedy forpoczty litewskie stały na wysokości dzisiejszego Możajska, czyli ok. 100 km od Moskwy – wskazywał prof. Hieronim Grala w audycji Dawida Dziedziczaka z cyklu "Kwadrans bez muzyki".
15:14 Dwojka Kwadrans bez muzyki 4.11.2014.mp3 "Bitwa pod Orszą" – dokument, propaganda, zagadka - audycja Dawida Dziedziczaka z cyklu "Kwadrans bez muzyki". (PR, 4.11.2014)
W tym kontekście wydarzenie, które bezpośrednio poprzedzało bitwę, czyli upadek Smoleńska, przybierało rozmiary katastrofy.
- Smoleńsk był "zawiasami" frontu jagiellońskiego na wschodzie. Wydawał się twierdzą nieprzystępną: w ciągu poprzedzających bitwę lat odparł dwa wielkie oblężenia. Był znanym w Europie grodem, przez który przechodziły szlaki handlowe. Ale przede wszystkim z niego prowadziły gościńce na Wilno i konnica moskiewska mogła wykorzystywać go jako bazę, by zagonami dojść do stolicy – dodawał historyk.
Co gorsza, osłabienie Wielkiego Księstwa Litewskiego, a co za tym idzie pozostającej z nim w unii Polski, doprowadziło do zawiązania się sojuszu wymierzonego w polsko-litewskie mocarstwo.
- Powstała idea wielkiego antyjagiellońskiego sojuszu z Prusami Hohenzollernów, Danią i Mołdawią pod zgodnym przywództwem Habsburgów i Rurykowiczów. Efektem tego paktu miało być nie tylko wspólne uderzenie na państwo polsko-litewskie, ale jego rozbiór – wyjaśniał badacz dziejów Rusi.
Starcie cywilizacji
W celu odbicia utraconego Smoleńska została zorganizowana kampania, na czele której stanął książę Konstanty Ostrogski, hetman wielki litewski. Dowodził armią złożoną z 30 tys. wojsk litewskich i 14 tys. wojsk polskich.
- Wyprawa ta została przeprowadzona w bardzo pięknym stylu. Żeby przeprawić się na drugą stronę Dniepru, w okolice stacjonujących wojsk moskiewskich, zbudowano dwa mosty pontonowe, przez które przeprawiono całą kilkudziesięciotysięczną armię łącznie z artylerią - wskazywała prof. Jolanta Choińska-Mika w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Kronika polska".
04:56 bitwa pod orszą___966_01_iv_tr_0-0_10176659616ba1a7[00].mp3 Audycja Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego poświęcona bitwie pod Orszą z cyklu "Kronika polska". (PR, 6.03.2001)
Stroną rosyjską dowodził Iwan Czeladnin. Moskiewski bojar był jednym z najbardziej skutecznych realizatorów polityki Moskwy (to on organizował m.in. deportację elity politycznej zajętego przez Moskwę Pskowa). Miał pod bronią nawet 80 tys. żołnierzy, z czego większość stanowiła jazda.
Przewagą przeciwnika była nie tylko liczba, ale i wielka mobilność. O zwycięstwie mogło zadecydować tylko zniwelowanie obu tych czynników. Ostrogski wiedział o tym i przygotował na przeciwnika pułapkę. Po początkowych starciu zarządził pozorowany odwrót. Wojska moskiewskie popędziły za wycofującymi się siłami polsko-litewskimi, które w ten sposób wprowadziły je do wąwozu. Pozbawiona możliwości manewru jazda moskiewska wtargnęła wprost pod lufy hetmańskich armat i samopałów piechoty. Na złamaną ogniem nawałę moskiewską ruszyło przeciwnatarcie lekkiej jazdy litewskiej i ciężkozbrojnych rycerzy polskich, dopełniając zwycięstwa. Bitwa pod Orszą była jednym z największych starć militarnych początków XVI wieku.
- Było to zwycięstwo we wspaniałym stylu. W ręce polsko-litewskie dostało się całe dowództwo wroga i obóz moskiewski - dodawała prof. Jolanta Choińska-Mika.
Zwycięstwo ukazywało cywilizacyjną przewagę, jaką miało wówczas monarchia Jagiellonów nad państwem moskiewskim. O wygranej zadecydował ogień dział i rusznic, zdolny przełamać napór posiadającej przewagę liczebną jazdy przeciwnika.
Moskwa zatrzymana na pół wieku
Bitwa pod Orszą nie pozwoliła na odzyskanie Smoleńska, ale i tak należy wpisać je w annały najważniejszych polsko-litewskich zwycięstw w dziejach. Niebezpieczna ze względu na swoją mobilność moskiewska armia została praktycznie zlikwidowana, ze Smoleńska musiał uchodzić wielki książę Wasyl III.
- To wszystko sprawiło, że odwróciła się karta polityczna. Pod naciskiem rezultatu bitwy pod Orszą Habsburgowie wycofali się z antyjagiellońskiego traktatu. Przystąpili do rozmów z władcami Polski i Litwy porządkującego sporne kwestie i zakończonego umową dynastyczną. To dało Jagiellonom wolną rękę do działań na wschodzie, do tego stopnia, że 20 lat później Zygmunt Stary podjął próbę rekonkwisty utraconych ziem – oceniał prof. Hieronim Grala.
Zwycięstwo uwiecznione w propagandzie
Zwycięstwo uwiecznione zostało, najprawdopodobniej w latach 30. XVI wieku, na propagandowym obrazie nieznanego autora najpewniej ze szkoły Lucasa Cranacha młodszego.
- Choć obraz ma charakter agitacyjny, to wyróżnia się spośród sobie podobnych dzieł tym, że przeciwnik nie jest na nim skarykaturyzowany. To bardzo dokładny portret. Moskiewscy dostojnicy przedstawieni są z szacunkiem, jak godny przeciwnik, zarówno jeśli chodzi o wizerunek, jak i uzbrojenie – oceniał dr Aleksiej Łobin, rosyjski historyk zajmujący się problematyką bitwy nad Orszą.
Dziś płótno jest uważane za unikatowe dzieło polskiego batalistycznego malarstwa wczesnorenesansowego.
- To, co świadczy o jego niezwykłości, to umieszczenie na nim czegoś, czego sobie w Europie nawet nie potrafiono wyobrazić: strojów żołnierzy moskiewskich i tatarskich. Płótno jest niezwykle drobiazgowe, można na nim zobaczyć nawet różnice w dekoracjach na guzikach – wyjaśniał dr Wolodymyr Hucuł, ukraiński badacz.
Dzieło jest próbą przedstawienia na jednym obrazie kilku faz bitwy. Stąd niektóre postacie pojawiają się w różnych częściach płótna. Sam Konstanty Ostrogski przedstawiony jest na przykład aż trzy razy.
bm