Historia

Kolej Nadwiślańska - inwestycja rosyjskiego zaborcy

Ostatnia aktualizacja: 29.08.2023 05:40
146 lat temu, 29 sierpnia 1877 roku, a dokładnie w samym środku tygodnia (środa) uruchomiono Kolej Nadwiślańską, której nazwa oficjalnie tłumaczona z języka rosyjskiego brzmiała: "Droga Żelazna Nadwiślańska".
Niesitniejący zabytkowy dworzec kolejowy w Mławie
Niesitniejący zabytkowy dworzec kolejowy w MławieFoto: Źr. Czonek/Wikipedia/domena publiczna

 Tu pojawia się pierwsza historyczna zagadka - niektóre portale i kalendaria historyczne podają datę otwarcia w dniu 17 sierpnia 1877 roku. Kto więc ma rację? Tak naprawdę to był ten sam dzień, tyle że w zaborze rosyjskim władze i urzędnicy stosowali kalendarz juliański, a my obecnie stosujemy kalendarz gregoriański. Wtedy nawet prasa codzienna miła na głównej stronie podwójne datowanie. Stąd też dla Polaków właściwą datą jest 29 sierpnia. 

Drugim ciekawym faktem jest określenie porządku biegu tej kolei - jedni twierdzą, że biegła od Kowla do Mławy, a dla innych porządek ten był odwrotny i to Mława zdała się być tą stacją początkową. Tu można się spierać, czy ważniejszy jest czas i kolejność powstawania, bo z drugiej strony może bardziej istotne jest obciążenie i intensywność ruchu na tej linii. Dodatkowo, dla nas Mława i tamtejszy węzeł stał się o wiele bardziej istotny i częściej ulegał modernizacjom i rozbudowie. Warto też wiedzieć, że drugą pozostałością rosyjskiej proweniencji był rozstaw torów: budowniczowie zastosowali rosyjski o szerokości 1524 mm. - tak zwany stary rosyjski. Nowy rosyjski rozstaw toru, stosowany obecnie we wszystkich krajach byłego ZSRR wynosi 1520 mm. W Polsce stosuje się obecnie normalny rozstaw zwany również rozstawem stephensonowskim bądź angielskim i wynosi on 1435 mm (4 stopy bryt. 8½ cala). Ten właśnie rozstaw torów stosowany jest w większości krajów świata zarówno dla kolei jak i tramwajów. 

Jak już ustaliliśmy Kolej Nadwiślańska prowadziła od Mławy, przez Warszawę, Lublin i Chełm do Kowla... a cała linia liczyła 522 kilometry torów. Prace nad kolejnictwem w zaborze rosyjskim były znacznie opóźnione w stosunku do obszarów kraju zajęte przez Prusy i Austrię. W owym okresie oczywiście istniały znaczące linie kolejowe - jak choćby Terespolska, Petersburska czy Wiedeńska. Istniała także warszawska kolej obwodowa. Kolej Nadwiślańska miała z tymi wszystkimi liniami połączenie i możliwość transferu składów kolejowych w różnych kierunkach. Taki transfer był też możliwy w kierunku Gdańska. Odcinek końcowy w Mławie łączył się granicznie z Prusami i tam od Iłowa biegł przez Działdowo do Gdańska. Podziały te wyraźnie widać na ogólnej mapie siatki połączeń w całej współczesnej Polsce - każdy bez trudu zauważy linie podziału między zaborami, a już szczególnie w stosunku do bardziej zacofanego zaboru rosyjskiego.

Tu warto też zauważyć, że tamtejszy rozmiar tej kolei, szczególnie kiedy nie było jak teraz transportu samochodowego, był niezmiernie ważny i nawet niedługie jak się nam wydaje odcinki stanowiły ogromną pomoc w transporcie ludzi i towarów. Bezpośredni pomiar efektywnej długości linii Kolei Nadwiślańskiej wynosił 475 kilometrów i przebiegał przez znajdujące się na niej 24 stacje. W sposób naturalny linia łączyła Warszawę z rolniczymi terenami Wołynia i Lubelszczyzny... jednak Rosjanie mieli jeszcze jeden ukryty plan powstania tej kolei - łączyła ona ze sobą najważniejsze twierdze rosyjskie wzdłuż przypuszczalnej linii frontu. Rozwiązanie to pozwalało na szybką relokację wojsk w wypadku działań wojennych.

 

"Droga Żelazna Nadwiślańska" - rysunek "Droga Żelazna Nadwiślańska" - rysunek

Zapewne zastanawiacie się gdzie stał główny dworzec tej kolei w Warszawie... był umiejscowiony nieopodal Cytadeli i dopiero w 1880 roku, dokładnie tam, gdzie obecnie znajduje się Dworzec Gdański. Jego nazwa brzmiała dość dostojnie - Dworzec Główny Kolei Nadwiślańskich. Co ciekawe, z początkiem XX wieku zmieniono jego nazwę na Dworzec Kowelski. Zabudowania tego dworca zostały w dużej mierze zniszczone w trakcie I wojny światowej, kiedy to Rosjanie zaczęli się wycofywać w sierpniu 1915 rok. Po wojnie, już w odzyskanej Warszawie powstał Dworzec Gdański... bo taki był zwyczaj, by główne dworce kolejowe nazywać od końcowej bądź początkowej stacji kolejowej... stąd wcześniej Kowelski (od Kowla), a później Gdański z uwagi na "pociągnięcie" całej linii do Gdańska.

Jednak wcześniej, jeszcze przed Kowelskim największym był wybudowany w pierwszej połowie 1877 roku, bardzo ładny i jak na ówczesne czasy dość duży Dworzec Główny w Lublinie. W Chełmie oddano do użytku duży drewniany Dworzec Nadwiślańskiej Kolei Żelaznej kilka miesięcy później. W okolicach Warszawy istniała także sieć drobnych stacji łączących niewielkie miejscowości podwarszawskie: Nowy Dwór, Jabłonnę, Nową Pragę (wtedy to nie była Warszawa), Wawer i Otwock... a w obrębie samej Warszawy Choszczówkę, Płudy, Żerań, Toruńską, Olszynkę Grochowską, Gocławek, Anin, Międzylesie, Radość, Miedzeszyn i Falenicę. Szkoda, że po tylu latach nie mamy okazji przejechać się tą starą koleją żelazną, po starym rozstawie szyn, starymi wagonikami ciągnionymi starą lokomotywą parową - choć to może i dobrze z uwagi na piękne zielone tereny właśnie nadwiślańskie.

PP