Droga na szczyt
Jan Karol Chodkiewicz herbu Gryf z mieczem urodził się w 1560 roku jako syn marszałka wielkiego litewskiego Jana i Krystyny Zborowskiej.
Wykształcenie zdobywał na jezuickim kolegium wileńskim, przekształconym w 1578 roku w Akademię Wileńską przez króla Stefana Batorego. Następnie – w latach 1586-1589 - studiował prawo i filozofię w jezuickiej akademii w Ingolsztadzie. Po ukończeniu nauki, wraz ze swoim starszym bratem Aleksandrem wyjechał w podróż, podczas której odwiedził między innymi włoską Padwę, Wenecję, a także Maltę.
Po powrocie do kraju w 1590 roku Chodkiewicz rozpoczął karierę wojskową. Wkrótce wziął po raz pierwszy udział w walce – podczas powstania Nalewajki wykazał się odwagą, uczestnicząc w bitwie pod Kaniowem u oraz w oblężeniu taboru kozackiego pod Łubnem.
W 1600 roku – już jako hetman polny litewski – wziął udział w wyprawie hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego na Wołoszczyznę, wymierzonej przeciwko miejscowemu księciu Michałowi Walecznemu. Straż przednia, do której należał Chodkiewicz, zasłynęła podczas bitwy pod Ploeszti z 15 października – jej gwałtowne natarcie pozwoliło przełamać pierwsze oddziały przeciwnika.
Kircholmska wiktoria
W 1601 roku - pod wodzą hetmana wielkiego litewskiego Krzysztofa Radziwiłła "Pioruna" - Chodkiewicz ruszył na wojnę inflancką. Już pod koniec czerwca udało mu się przyjść z odsieczą zajętemu przez Szwedów miastu Kokenhausen. Niedługo później obronił także Rygę i zwyciężył w bitwie pod Białym Kamieniem. W kwietniu 1603 roku natomiast wsławił się zdobyciem Dorpatu - wowczas był już wówczas naczelnym dowódcą polskich wojsk w Inflantach.
"Bitwa pod Kircholmem". Litografia autorstwa Michała Stachowicza. Źródło: Polona/dp
Największy triumf Chodkiewicz odniósł jednak 27 września 1605 roku w bitwie pod Kircholmem. Jego 40-tysięcznej armii udało się wówczas pobić ponad trzykrotnie liczniejsze wojsko wroga. Szwedzi stracili 9 tysięcy żołnierzy, 60 sztandarów i kilkanaście dział, a ich obóz został zrównany z ziemią. Sam Karol Sudermański natomiast – późniejszy Karol IX, król Szwecji – musiał ratować się ucieczką. Dla porównania strona polska straciła setkę ludzi.
Zobacz także: Bitwa pod Kircholmem - miażdżąca moc husarii
Zwycięstwo przyniosło Chodkiewiczowi buławę wielką litewską, a także niesamowitą popularność. Jak wspomina historyk Wanda Dobrowolska w biogramie poświęconym wojskowemu, zawartym w Polskim Słowniku Biograficznym, hetman otrzymał liczne gratulacje nie tylko od Zygmunta III Wazy, lecz także od innych władców panujących wówczas w Europie – od króla angielskiego Jakuba I Stuarta, cesarza Rudolfa II Habsburga, papieża Pawła V, a nawet sułtana osmańskiego Ahmeda I.
Kircholmska wiktoria nie została jednak należycie wykorzystana. Oddziały z powodu niewypłacanego żołdu zaczęły się buntować i odmawiały dalszej walki. Korzystając z okazji, Szwedzi rozpoczęli skuteczną ofensywę, odbierając Polakom ich niedawne zdobycze.
Sam Chodkiewicz natomiast został odwołany z Inflant - miał wziąć udział w tłumieniu rokoszu Zebrzydowskiego. I tak niedługo później dowodził między innymi prawym skrzydłem wojska królewskiego w bitwie pod Guzowem (5-6 lipca 1607), która zakończyła się sromotną klęską buntowników i upadkiem wystąpienia.
16:58 wielki wojownik - jan karol chodkiewicz___f 26788_tr_0-0_11610348b2a52c33[00].mp3 Historyk dr Leszek Podhorodecki przybliża sylwetkę wybitnego siedemnastowiecznego dowódcy wojskowego. Audycja Krzysztofa Cypelta "Wielki wojownik - Jan Karol Chodkiewicz". (PR, 03.08.1982)
Walcząc z Rosjanami
Gdy w 1609 roku wybuchł kolejny konflikt polsko-rosyjski wywołany chęcią przejęcia korony carskiej przez Zygmunta III Wazę, Chodkiewicz przebywał w Inflantach. Powoli odzyskiwał twierdze i miasta, które Rzeczpospolita straciła kilka lat wcześniej. Jego sukcesy sprawiły, że Szwedzi zgodzili się w 1611 roku na podpisanie rozejmu. Wypełniwszy swoje zadanie, hetman powrócił do ojczyzny i wkrótce zaczął się szykować na kolejną wojnę.
We wrześniu 1611 roku stanął na czele wyprawy na Moskwę, mającego pomoc polskiej załodze obleganej na Kremlu. Przedsięwzięcie zakończyło się porażką, która spowodowana była rozprężeniem wojska i problemami związanymi z wypłacaniem żołdu. Stoczywszy dwie nierozstrzygnięte bitwy z Rosjanami, Chodkiewicz został więc zmuszony do wycofania się spod miasta (wrzesień 1612 rok). Sukcesem okazała się za to obrona Smoleńska, którą dowodził w latach 1613-1615. Dzięki jego działaniu miasto pozostało w granicach Rzeczpospolitej.
Niedługo później Chodkiewicz wziął także udział w nieudanej wyprawie królewicza Władysława na Moskwę, która miała zagwarantować przyszłemu królowi Polski carską koronę.
Działania wojenne ostatecznie zakończył - zawarty pod koniec 1618 roku - rozejm w Dywilinie, na mocy którego Rzeczpospolita uzyskała ziemię siewierską i czernihowską. Drażliwą sprawę pretensji królewicza Władysława do tronu rosyjskiego pominięto.
Przeczytaj również:
Ostatnia wyprawa wielkiego hetmana
Gdy w 1620 roku wybuchła wojna polsko-turecka Chodkiewicz – mimo że miał wówczas sześćdziesiąt lat i liczne problemy ze zdrowiem – otrzymał dowództwo naczelne nad wojskiem koronnym. Wkrótce potem - wraz ze swoją armią liczącą około 45 tysięcy ludzi - stanął pod Chocimiem, gotując się do stoczenia bitwy ze 140-tysięcznym wojskiem Imperium Osmańskiego.
Reprodukcja obrazu Walerego Eljasza Radzikowskiego "Chodkiewicz pod Chocimiem", opublikowana na lamach tygodnika "Prasa" w 1900 roku. Źródło: MNW/dp
Zobacz też: Klęska hetmana Żółkiewskiego pod Cecorą
Walki trwały od początku września do października 1621 roku i zakończyły się triumfem Rzeczpospolitej, który rozniósł się szerokim echem po Europie. Hetman Jan Karol Chodkiewicz nie doczekał jednak zwycięstwa – zmarł 24 września na zamku chocimskim.
28:59 hetman rokoszanin o janie karolu chodkiewiczu___f 51873_tr_0-0_11788578b2a3e27c[00].mp3 Historyk profesor Henryk Wisner mówi o młodości Jana Karola Chodkiewicza, a także o jego sukcesach militarnych. Audycja Elizy Bojarskiej "Hetman rokoszanin o Janie Karolu Chodkiewiczu" z cyklu "Anegdoty i fakty". (PR, 28.09.1990)
Wojskowy cieszył się wielką sławą już za życia. Na jego cześć Chryzostom Gosiewski ułożył "Pieśń nową Calliopy Sarmackiej", a Wawrzyniec Bojer "Carolomachię". Chodkiewicza wychwalał również Piotr Skarga ("Żołnierskie Nabożeństwo") i Maciej Kazimierz Sarbiewski ("Obsequium gratitudinis ab Apolline Crosensis").
Mimo upływu czasu pamięć o hetmanie była wciąż żywa, a on sam stał się dla potomnych symbolem patriotyzmu. Dlatego też w kolejnych stuleciach jego postać chętnie umieszczano w kolejnych utworach literackich - pojawił się między innymi w "Wojnie chocimskiej" Wacława Potockiego i w "Śpiewach historycznych" Jana Ursyna Niemcewicza.
jb