Tadeusz Woźniak skomponował kilkaset piosenek oraz muzykę do prawie stu inscenizacji teatralnych, przedstawień Teatru Telewizji oraz filmów dokumentalnych i animowanych.
Tadeusz Woźniak o "Zegarmistrzu światła"
Muzyczną wizytówką artysty jest utwór "Zegarmistrz światła", za którego wykonanie w 1972 roku otrzymał nagrodę główną podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Kompozycja powstała do tekstu poety Bogdana Chorążuka.
- Utwór uderzył w niepopularną w piosence nutę tzw. tematów poważnych, które były zarezerwowane dla poważnej literatury i poważnej poezji. Nie było w dobrym tonie, jak młody człowiek zanadto mądrzył się na podobne tematy - powiedział artysta w rozmowie z Marią Szabłowską na antenie Jedynki. - Utwór był w tamtych czasach dosyć "trudnostrawny". Dosyć niekonwencjonalna metaforyka spowodowała oburzenie poetów. Ze wszelkich stron, od ideologicznej i artystycznej, piosenka spotykała się z niechęcią. Dzięki temu, że "Zegarmistrz" wywołał skandal w Opolu i każdy uważał, że ma obowiązek zabrać głos na jej temat, otrzymałem najlepszą promocję - przyznał Tadeusz Woźniak.
48:13 2018_11_01 23_05_32_PR1_Twarza_w_twarz.mp3 Tadeusz Woźniak wspomina historie związane z piosenką "Zegarmistrz światła" - audycja "Twarzą w twarz" (PR, 02.11.2018)
Promocja dla "Zegarmistrza światła", tym razem entuzjastyczna, szła jednak również od największych autorytetów. – Podobno prof. Aleksander Bardini, przewodniczący opolskiego jury, postawił warunek, że pierwszą nagrodę musi mieć "Zegarmistrz". Ja przy tym nie byłem, ale taka utrwaliła się legenda – opowiadał Tadeusz Woźniak w 2017 roku w rozmowie z Jerzym Kisielewskim.
59:50 2017_02_04 16_00_06_PR2_Rozmowy_Jerzego_Kisielewskiego.mp3 Tadeusz Woźniak: wciąż we mnie drzemie dusza hipisa. Z artystą rozmawia Jerzy Kisielewski (PR, 4.02.2017)
Tadeusz Woźniak wylansował również między innymi takie utwory, jak "Smak i zapach pomarańczy" oraz "To będzie syn".
- Dla mnie zawsze w twórczości ważne było przesłanie. Dlatego piosenki, które wykonywałem, można nazwać w pewnym sensie literackimi. One są takie, bo teksty nie są pretekstem do wykonania jakiejś melodii, same w sobie niosą przesłanie - mówił Tadeusz Woźniak w 1981 roku w audycji "Sami o sobie". - Te piosenki są bardzo osobiste, bo ja - i wielu moich rówieśników, osób młodszych - stanęło nagle w obliczu pustki. Wartością, która, jak sądzę, może każdego zmobilizować, jest spojrzenie na siebie samego poprzez pryzmat ilości kompromisów, które zostały przez nas poczynione.
09:57 sami o sobie - tadeusz woźniak.mp3 Tadeusz Woźniak w audycji Barbary Podmiotko z cyklu "Sami o sobie" (PR, 20.01.1981)
Koncert piosenek Tadeusza Woźniaka - zobacz wideo:
Światło dzieciństwa
Tadeusz Woźniak przyszedł na świat 6 marca 1947 roku. Dzieciństwo spędził na warszawskiej Woli.
Jedno z najwcześniejszych wspomnień, które zapamiętał, dotyczyło ojca przykręcającego żarówkę.
- Ta czynność, zdawałoby się banalna, wtedy miała olbrzymie znaczenie, ponieważ ta żarówka po raz pierwszy się w domu zaświeciła. Żyliśmy w powojennej Warszawie, która powoli wchodziła w normalny tryb życia – opowiadał w audycji Rozmowy Jerzego Kisielewskiego.
Z innych warszawskich najdawniejszych wspomnień artysta przywoływał spotkanie z… ruchomymi schodami. – Chodzi o te schody przy Placu Zamkowym. Pierwszy raz zawieziono mnie tam, jak miałem cztery 4 lata. I to był jeden z tych dla mnie niezwykłych momentów: kiedy wsiadłem na te schody, one same jechały w tym dosyć siermiężny świecie, w którym wtedy żyliśmy. To było to coś niesamowitego.
Ani skrzypce, ani balet
W radiowych rozmowach nie zabrakło opowieści Tadeusza Woźniaka o jego edukacji.
- Trafiłem najpierw do szkoły muzycznej, w której, jak się okazało, żeby się nauczyć grać na skrzypcach, trzeba było mieć dużo samozaparcia, a przede wszystkim bardzo surowych opiekunów. Mnie tego zabrakło. Byłem, jako najmłodszy w rodzinie, dosyć ulgowo traktowany, więc nie pilnowano mnie i udało mi się umknąć tej skrzypcowej katordze – wspominał artysta.
Potem był nieco inny artystyczny etap. - Moja siostra skierowała mnie na egzamin do szkoły baletowej, do której się dostałem. Tam spędziłem kilka lat, które właściwie zadecydowały o moim życiu, bo zaczął się mój kontakt ze sztuką, z teatrem – opowiadał Tadeusz Woźniak.
44:08 2015_12_11 12_08_50_PR3_Godzina_Prawdy.mp3 Tadeusz Woźniak: ciekawość pozwala barwnie żyć. Z artystą rozmawia Michał Olszański. Audycja z cyklu "Godzina prawdy" (PR, 11.12.2015)
Z baletmistrzowskiej kariery jednak nic nie wyszło.
– Spędziłem w tej szkole cztery lata, ale potem zrezygnowałem, bo stwierdziłem, że tancerz to chyba ze mnie nie będzie – mówił Tadeusz Woźniak w audycji "Godzina prawdy" z 2015 roku. – Na lekcjach tańca lał się pot, a ja byłem suchy. Czyli nie wkładałem w to żadnego wysiłku, co z jednej strony pozwalało mi się jakoś prześlizgnąć dalej, z drugiej jednak nie wróżyło niczego dobrego. Ponieważ taniec jest takim zajęciem, które wymaga oddanie wszystkich sił.
Komponował do tekstów największych
Tadeusz Woźniak w 1966 roku zadebiutował pod pseudonimem "Daniel Dan" w zespole "Dzikusy" jako wokalista; rok później - jako kompozytor. Wzorem był dla niego Bob Dylan.
- Mam dziesiątki, jeśli nie setki, wykonań jego piosenek. Wyrastałem w atmosferze, którą ten artysta tworzył - przyznawał Tadeusz Woźniak.
W trakcie swojej kariery stworzył muzykę do wierszy Tuwima, Herberta, Chorążuka i Stachury, wykonywanych potem przez Michała Bajora, Bernarda Ładysza, Andrzeja Poniedzielskiego, Krystynę Prońko, Zbigniewa Wodeckiego i wielu innych artystów.
Tadeusz Woźniak przekazał swoje archiwum do zbiorów Biblioteki Narodowej. Rękopis jego najbardziej znanego utworu, "Zegarmistrz światła", prezentowany jest na wystawie stałej w Pałacu Rzeczypospolitej obok dzieł Fryderyka Chopina, Krzysztofa Komedy i Henryka Mikołaja Góreckiego.
Tadeusz Woźniak w studiu radiowej Dwójki, 2017 r. Fot. Grzegorz Śledź/PR2
Autor muzyki teatralnej
Był związany ze scenami teatralnymi w całym kraju. W latach 1976–1979 pełnił funkcję kierownika muzycznego w teatrze w Wałbrzychu, a w latach 1988–1993 w bydgoskim Teatrze Polskim. Napisał muzykę do kilkudziesięciu przedstawień.
- Pierwsza pozycja, do jakiej napisałem muzykę, to arcypolski dramat "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego - mówił Tadeusz Woźniak na antenie Polskiego Radia w 1981 roku. - Miałem duże wątpliwości, bo przecież tradycja narosła wokół inscenizacji "Wesela" była tak wielka, że tremę przed premierą miałem chyba większą niż przed występem na festiwalu w Opolu.
Muzyk został odznaczony między innymi Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" i Złotym Krzyżem Zasługi. Za działalność społeczną został uhonorowany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego nagrodą "Piękniejsza Polska".
Tadeusz Woźniak miał 77 lat.
IAR/bm/wmkor