Cmentarz Orląt Lwowskich – dom ostatecznego spoczynku dla harcerzy i studentów Politechniki i Uniwersytetu Lwowskiego, którzy ramię w ramię bronili Lwowa w czasie wojny 1918 r., jednocześnie jeden z najpiękniejszych cmentarzy wojennych w Europie, z pierwszej połowy lat 20. XX wieku. 25 sierpnia 1971 roku władze radzieckie podjęły decyzję o jego likwidacji.
Przy pomocy m.in. czołgów i maszyn budowlanych władze sowieckie zniszczyły kolumnadę cmentarza, próbowano też zniszczyć wielkie pylony Łuku Chwały, ostrzelano napisy na pylonach, zrównano z ziemią ułożone na półkolistych tarasach groby. Kamienne lwy, które stały przed łukiem triumfalnym, przewieziono na rogatki miasta.
- W katakumbach w 1975 roku umieszczono garaże i zakład kamieniarski – mówił Igor Hawryszkiewicz, dyrektor nekropolii Łyczakowskiej we Lwowie. – To, co się stało z tymi, którzy byli pochowani w tych katakumbach, było przez lata owiane tajemnicą, nikt nie wiedział, gdzie zostali wywiezieni.
W roku 1989 pracownicy polskiej firmy Energopol, budującej elektrownię atomową w mieście Chmielnicki, w ramach swojego wolnego czasu zaczęli porządkować teren zdewastowanego cmentarza. Władze Ukrainy wielokrotnie wstrzymywały prace konserwatorskie na terenie cmentarza. Dopiero w 2005 roku Rada miejska Lwowa zgodziła się na dokończenie ustalonych w porozumieniu polsko-ukraińskim prac na cmentarzu.
W audycji z 1999 r. z cyklu "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego” z Hanną Maria Gizą rozmawiają dr Mykoła Witwina, historyk z Ukraińskiej Akademii Nauk, Igor Hawryszkiewicz, dyrektor nekropolii Łyczakowskiej we Lwowie, Janusz Smaza, konserwator cmentarza, prof. Michał Klimecki z Wojskowego Instytutu Historycznego w Warszawie, inżynier Jan Winglarek, dyrektor odbudowy cmentarza oraz inż. Ireneusz Balcerzak, kierownik odbudowy nekropolii oraz Piotr Nowogrodzki, konsul RP we Lwowie.