„Zapraszam Evo i Fidela (...). Evo czy jesteś na Twitterze?” ” – pytał Chavez w czwartek podczas wspólnej wizyty z Moralesem na farmie hodowców rogacizny. Wypowiedzi cytuje Reuters.
Chavez dołączył do Twittera we wtorek w nocy jako @chavezcandaga. Do rana na jego profilu zarejestrowało się 29 tysięcy osób. W ciagu dwóch dni było ich już ponad 100 tysięcy. Zachęcony sukcesem Chavez chce zaprosić do Twittera swoich sojuszników z regionu – Fidela Castro i Evo Moralesa.
"Narzędzie terroru"
Chavez jeszcze dwa miesiące temu wypowiadał się o Twitterze jako "potencjalnym narzędziu terroru”. Według Reutersa Chavez mówi teraz o portalu inaczej:„Jego potencjał nie jest ani kapitalistyczny ani socjalistyczny… Zależy kto go użyje”.
Minister rządu wenezuelskiego, Diosdado Cabello, tłumaczył w poniedziałek, że zwolennicy Chaveza zamierzają „szturmować” strony portali społecznościowych. „Opozycja myśli, że do niej należą takie strony jak Facebook lub Twitter. Nas jest siedem milionów i będziemy mieli Twittera” – mówił, mając na myśli członków partii.
Chavez słynie z wielogodzinych maratonów telewizyjnych w ramach cyklu “Alo Presidente” na publicznym kanale. Jego rekord to 8 godzin 15 minut. Na Twitterze będzie musiał się ograniczyć do 140 znaków w każdej wiadomości.
Ponieważ zaledwie 30 procent mieszkańców Wenezueli ma dostęp do Internetu, konto Chaveza na Twitterze wywołało zdziwienie części komentatorów. Z drugiej strony w Wenezueli jest już ponad 200 tysięcy kont na Twitterze, a ta liczba szybko rośnie - raportuje Reuters. Twitter cieszy się w kraju Chaveza większą popularnością niż w innych krajach Ameryki Południowej i Łacińskiej.
ag, BBC/ Mashable