Jan Karski, właściwie Jan Kozielski, żył w latach 1914 -2000. Jeden z najwybitniejszych bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego. Stał się sławny dzięki kurierskim misjom z relacjami z Zagłady Żydów na terenie okupowanej Polski.
Jako jeden z pierwszych przedstawił aliantom relację o eksterminacji Żydów na terenach okupowanej Polski. Podczas swojej misji w Londynie jesienią 1942 r. przekazał członkom polskiego rządu, dygnitarzom brytyjskim oraz prasie wstrząsające informacje o trwającej zagładzie Żydów w okupowanej Polsce.
W 1943 r. w Stanach Zjednoczonych spotykał się z politykami, dyplomatami, dziennikarzami i przedstawicielami świata kultury. W lipcu 1943 r. w Białym Domu przyjął Karskiego prezydent USA Franklin D. Roosevelt. Jak wspominał Karski, amerykańscy politycy słuchali go uważnie, jednak nie dowierzali skali zbrodni, popełnianej przez Niemców, a np. prezydenta USA bardziej interesowały posunięcia komunistów, partyzantki komunistycznej, czy walka zbrojna kierowana przez AK.
By jego racja nabrała autentyczności i miała charakter opowieści naocznego świadka, a nie historii zasłyszanej, emisariusz wszedł dwa razy do getta. Wybrał się również do obozu przejściowego, co było aktem niezwykłej odwagi. Szczególnie w świetle jego wcześniejszych doświadczeń - był już więziony i torturowany przez Gestapo i cudem przeżył.
Zachodni przywódcy, a nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA, nie dawali wiary jego wstrząsającym relacjom o Holokauście. Nie wpłynęły one na politykę państw sprzymierzonych w czasie wojny, opierającą się na założeniu, że jedynym sposobem uratowania Żydów jest pokonanie najpierw nazistowskich Niemiec.
Maciej Wierzyński: Bohaterstwo Karskiego graniczyło z gotowością do samounicestwienia, a on sam był człowiekiem ujmująco skromnym, często nawet pomniejszał swoje zasługi.