- To były zdecydowanie najbardziej intensywne dwa tygodnie w moim politycznym życiu - mówiła po całym dniu debat wyraźnie zadowolona niemiecka polityk w sali pełnej dziennikarzy. Jak podkreślała, chce Europy, która będzie przyjazna dla klimatu, Europy, która służy ludziom i która jest oparta na praworządności z ożywioną demokracją.
Nowo wybrana szefowa Komisji, dziękując europosłom, którzy oddali na nią głos, zaapelowała do całego Parlamentu Europejskiego o pracę na rzecz zjednoczonej, wspólnej Europy. Zadeklarowała, że natychmiast rozpoczyna pracę.
- To ogromny zaszczyt dla mnie, że zostałam wybrana na to stanowisko. Dziękuję serdecznie za pokładane we mnie zaufanie. To jest zaufanie wobec Europy. To wiara w silną, zjednoczoną Europę od wschodu po zachód, od południa po północ. To wiara w Europę, która jest gotowa do walki o przyszłość zamiast wzajemnego zwalczania się - oświadczyła Ursula von der Leyen po ogłoszeniu wyników.
- Państwo zaufali Europie, która będzie mogła wziąć na swoje barki, wspólnymi siłami, wszystkie wielkie wyzwania naszych czasów - podkreśliła.
"Musimy się skupić na ważnych kwestiach"
Na późniejszej konferencji prasowej starała się bagatelizować fakt, że udało się jej przejść tylko dziewięcioma głosami. - Większość to większość. Dwa tygodnie temu jej nie miałam, ludzie mnie nie znali - podkreśliła, wskazując na rozgoryczenie w PE z związku z upadkiem systemu kandydatów wiodących.
Von der Leyen zaapelowała do państw członkowskich o przedstawianie najlepszych kandydatów na unijnych komisarzy, zapowiadając jednocześnie, że chce, by przyszła KE w połowie składała się z kobiet.
Jak podkreślała, chce przezwyciężać różnice w UE. - Chcę zjednoczyć Europę, chcę, żeby Europa poszła do przodu i, jeśli chcemy odnieść sukces, musimy się trzymać razem. Oczywiście będziemy się różnić, oczywiście zawsze będą problemy, ale musimy się skupić na ważnych kwestiach. To jest moje zadanie - oświadczyła.
Politycy gratulują nowej szefowej KE
Kanclerz Niemiec Angela Merkel jako jedna z pierwszych pogratulowała nowej szefowej Komisji Europejskiej. W oświadczeniu zamieszczonym na stronach Urzędu Kanclerskiego gratulując Ursuli von der Leyen zapewniła ją jednocześnie o ścisłej współpracy.
"Serdecznie gratuluję Ursuli von der Leyen. To jest pierwsza kobieta na tym stanowisku i po ponad pięćdziesięciu latach ponownie obywatel Niemiec na czele unijnych władz" - napisała Merkel. Jej zdaniem, von der Leyen będzie dobrym szefem Komisji Europejskiej. "Nawet jeżeli dziś tracę wieloletniego ministra, to zyskuję nowego partnera w Brukseli" - dodała kanclerz.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli i szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini pogratulowali Ursuli von der Leyen wyboru na nową szefową KE.
Sassoli na Twitterze napisał, że "następne kilka lat będzie bardzo ważne dla przyszłości Unii Europejskiej". W jego ocenie "możemy się z nimi zmierzyć tylko wtedy, gdy zrobimy to na podstawie pełnej współpracy między instytucjami UE".
"Po dzisiejszym głosowaniu wejdziemy w bardzo ważny okres dla europejskich instytucji. Będziemy przygotowywać się do przesłuchań komisarzy, które będą prowadzone bardzo dokładnie przez członków tej izby (PE)" - stwierdził szef europarlamentu.
"Gratulacje Ursula von der Leyen!" - napisała natomiast na Twitterze Mogherini. Szefowa unijnej dyplomacji załączyła też film, na którym widać, jak gratuluje i serdecznie obejmuje się z Niemką.
"Gratulacje Ursula von der Leyen. Gratulacje Europo" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
"Wreszcie pierwsza kobieta na czele Komisji Europejskiej" - to z kolei wpis obecnego szefa Komisji. Jean-Claude Juncker napisał też, że to duża odpowiedzialność i wyzwanie. "Jestem pewny, że będzie Pani świetną przewodniczącą" - dodał.
Natomiast sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg napisał, że głęboka wiedza na temat NATO byłej minister obrony Niemiec będzie z korzyścią dla wzmacniania współpracy między Europą i Ameryką Północną.
Wynik nie był przesądzony
Głosowanie, które rozpoczęło się o godz. 18:00 było tajne. Aby objąć stanowisko przewodniczącej KE, von der Leyen potrzebowała poparcia bezwzględnej większości (50 proc. plus jeden) członków PE, czyli obecnie 374 posłów.
Wynik głosowania do ostatnich chwil nie był przesądzony. Początkowo poparcie dla niemieckiej minister zadeklarowali wyłącznie ludowcy, większość pozostałych frakcji była w tej sprawie podzielona.
Kilkanaście minut przed wznowieniem posiedzenia dwie kolejne frakcje - socjaliści i liberałowie - ogłosiły jednak, że również poprą kandydaturę Ursuli von der Leyen.
Polscy europosłowie poparli kandydaturę
Wśród polskich europosłów poparcie dla niemieckiej minister zapowiedzieli przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy, Platformy Obywatelskiej, PSL-u i SLD. Głosowanie było tajne, nie ma więc możliwości ustalenia, jaką ostatecznie decyzję podjęli politycy poszczególnych partii.
Europoseł PiS Joachim Brudziński zaznaczył, że wybór tej kandydatury był wynikiem porozumienia między unijnymi przywódcami. - Przy akceptacji premiera Morawieckiego jest z punktu widzenia interesów Polski optymalnym - wyjaśnił.
Najważniejsze stanowisko w Unii Europejskiej
Przewodniczący Komisji Europejskiej to faktycznie najważniejsze stanowisko w Unii Europejskiej. Komisja jako jedyna ma prawo inicjatywy w zakresie prawodawstwa europejskiego, nadzoruje też przestrzeganie unijnego prawa. Szef komisji jest również jedną z osób reprezentujących wspólnotę europejską poza jej granicami.
Po wyborze von der Leyen, kolejnym krokiem będzie ustalenie składu Komisji. W tym przypadku to Rada Europejska w porozumieniu z nowo wybranym przewodniczącym KE przyjmuje listę kandydatów na komisarzy, po jednym z każdego państwa członkowskiego.
Kandydaci na komisarzy prezentują się przed komisjami parlamentarnymi właściwymi w poszczególnych dziedzinach. Stanie się to najprawdopodobniej we wrześniu.
IAR/PAP/PR24/dad