„Zaprosiłem go (papieża) na Ukrainę. Jestem przekonany, że będzie na Ukrainie – nie tylko w stolicy. Powiedziałem, że po to, by w pełni zrozumieć, co dzieje się u nas na wschodzie, trzeba jechać na wschód” - podkreślił Wołodymyr Zełenski, cytowany przez swoje biuro.
Prezydent dodał, że przekazał papieżowi, iż jest on bardzo oczekiwany na Ukrainie, gdzie cieszy się „niezwykle dużym poparciem i zaufaniem”. „Główne, o czym mówiliśmy, to pokój. Nawet nazwał mnie +prezydentem pokoju+ - taki mam teraz wizerunek w Europie” - dodał Zełenski. Prezydent też zwrócił uwagę na „ważną rolę”, jaką Ojciec Święty mógłby odegrać w zaprowadzeniu pokoju na Ukrainie – poinformowano w komunikacie.
Po audiencji u Ojca Świętego Zełenski napisał na Twitterze: "Papież robi wszystko, co możliwe, by osiągnąć pokój i zgodę na całym świecie. Dwa miesiące po szczycie normandzkim w Paryżu poprosiłem go, by pomógł w uwolnieniu Ukraińców uwięzionych w Donbasie, na Krymie i w Rosji". Dodał, że jest "zainspirowany rozmową o pokoju na Ukrainie".
Wcześniej biuro prasowe Stolicy Apostolskiej poinformowało, że sytuacja humanitarna na Ukrainie i dążenie do pokoju były głównym tematem sobotnich rozmów ukraińskiego prezydenta w Watykanie, gdzie Zełenski spotkał się z papieżem Franciszkiem i jego współpracownikami.
Watykański komunikat został wydany po rozmowie Zełenskiego z papieżem, a następnie z sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem i szefem dyplomacji arcybiskupem Paulem Richardem Gallagherem. Prezydentowi podczas audiencji w Watykanie towarzyszyła żona Ołena Zełenska.
W ostatnich latach przedstawiciele Kościoła na Ukrainie wyrażali nadzieję na wizytę Franciszka w ich kraju. Papieża zaprosił już poprzedni prezydent Petro Poroszenko.
PAP/ks